[ Pobierz całość w formacie PDF ]

również najwyrazniej dobrze siÄ™ bawiÅ‚, widzÄ…c za­
Katherine uśmiechnęła się, po czym oparła głowę
kłopotanie Scotta.
na jego ramieniu i tak przytuleni poszli dalej. Po
pewnym czasie Jenny zmęczyła się harcami wśród
drzew. Scott wziął ją więc na ręce i niósł aż do miejsca,
Scott niósł koszyk, a Katherine trzymała Jenny za
gdzie rozłożyli koc. Jenny już dawno spała. Owinął
rękę, kiedy we trójkę wchodzili na pokład promu,
dziewczynkę pledem, po czym usiadł pod drzewem
który miał zawiezć ich do Parku Stanowego na Angel
wyciągając nogi, a Katherine oparła się o niego
Island.
plecami. Otoczył ją ramionami i przytulił policzek do
Scott patrzyÅ‚ na Katherine ubranÄ… w stare, wy­ jej gÅ‚owy. Nic nie mówili, cieszÄ…c siÄ™ po prostu tÄ…
płowiałe dżinsy, podkoszulek oraz trampki i myślał, chwilą.
jak inna jest od tamtej kobiety, która pamiętnego
Tak dobrze jej było w ramionach Scotta. Wróciła
ranka zjawiła się w jego biurze.
myślą do poprzedniej nocy, rozmyślając o tym, co
Wciąż nie mógł pojąć, że tak wiele już ich łączyło.
mogło się wydarzyć, gdyby nie złe sny Jenny. Po
Przez długi czas próbował namówić matkę, aby
rozwodzie kilkakrotnie wiÄ…zaÅ‚a siÄ™ z różnymi mężczyz­
częściej wychodziła z domu, proponował jej różne
nami, ale żaden z tych związków nie łączył się z takim
zajęcia. A teraz zaczęła pracować w ośrodku, i, jak mu
zaangażowaniem emocjonalnym.
powiedziała, praca ta dawała jej wielką satysfakcję.
Nie tylko Katherine rozmyślała o poprzedniej nocy.
Billy został zatrudniony na budowie, a poza tym
Scott również nie potrafił skoncentrować myśli na
pomagaÅ‚ jego matce w zaÅ‚atwianiu jakichÅ› tajem­
czym innym. Namiętne reakcje Katherine przeszły
niczych spraw. %7Å‚ycie naprawdÄ™ niesie z sobÄ… wiele
jego najśmielsze oczekiwania i nadzieje. Zdumiał się,
niespodzianek!
uświadomiwszy sobie, jak szybko się to wszystko stało;
Kiedy dotarli na miejsce, Scott rozłożył koc pod poznali się przed tygodniem, a miał wrażenie, że znają
drzewem. Nie wzięli stolika, chcieli urządzić tradycyjny się od lat. Jenny obudziła się po dwóch godzinach. Ani
piknik na trawie. Po lunchu wybrali się na przechadzkę Katherine, ani Scott nie zauważyli tego jednak, po-
KAWALER NA SPRZEDA%7Å‚ 81
80 KAWALER NA SPRZEDA%7Å‚
- Kto mówi?
chÅ‚oniÄ™ci pocaÅ‚unkiem, który byÅ‚ naturalnÄ… konsek­
- Sierżant Caswell. Panna Fairchild?
wencją narastającego w nich pożądania. Idylla została
- Tak, sierżancie. - Katherine ogarnął niepokój.
jednak przerwana, kiedy wesoły głosik zaszczebiotał:
- Co się stało?
- Całujecie się! - Po czym nastąpił radosny chichot.
- Potrzebujemy kogoś do identyfikacji zwłok.
- Słucham? - spytała drżącym głosem.
- Chodzi o Toma i WandÄ™. Jechali do szpitala na
Katherine zgasiła światło i usiadła na brzegu łóżka,
zmianÄ™ opatrunku. Zostali rozpoznani przez jednego
poprawiajÄ…c koÅ‚drÄ™ Jenny. Dziewczynka przeżyÅ‚a dÅ‚u­
z naszych policjantów. Usiłowali uciec na motorze
gi dzień, pełen nowych wrażeń. Kiedy przypłynęli
i mieli wypadek.
promem do Tiburon, Scott zabrał je na pizzę. Potem
Katherine słuchała i czuła, że robi jej się niedobrze.
wszyscy razem wrócili do niego do domu, bo Kat­
- Oczywiście, sierżancie. Przyjadę natychmiast.
herine musiaÅ‚a zabrać samochód. Jenny ziewaÅ‚a, stara­
- Odłożyła słuchawkę i przez chwilę stała bez ruchu,
jąc się ze wszystkich sił nie zasnąć, aby niczego nie
nie wiedząc, co właściwie powinna zrobić. Nie mogła
przegapić.
zostawić Jenny samej, ale tym bardziej nie mogła jej
Popołudnie utwierdziło Katherine w jej uczuciach
zabrać ze sobą.
do Scotta..ByÅ‚ jej jedynym pragnieniem. %7Å‚ycie zapeÅ‚­
Podniosła słuchawkę i wykręciła numer Scotta.
niło się nagle tym, o czym nawet nie śmiała marzyć;
UbraÅ‚a siÄ™ po cichu, żeby nie zbudzić Jenny. Ner­
pojawił się w nim inteligentny, czuły mężczyzna, jego
wowo chodziła po kuchni. Wydawało jej się, że
wspaniaÅ‚a matka i dziecko, kochana maÅ‚a dziewczyn­
upłynęła wieczność, zanim usłyszała nadjeżdżający [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • glaz.keep.pl