[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zaledwie pięćdziesięciu ludzi, jarl dobre trzy setki. Między innymi dlatego młody hovding wciąż czekał.
Dzisiaj rano wrócił zwiadowca z wiadomością, że zostały już tylko dwa drakkary, w tym jarlowska
"Płonąca strzała", a i te przysposabiane są do wypłynięcia. Einar szykował się na wiking. Dłużej zwlekać
już nie można było. Teraz albo nigdy.
 Zbierajcie siÄ™. Wyruszamy o zmierzchu.
* * *
Strażnik na palisadzie sioła jarla Einara z niepokojem patrzył na sylwetki wojów pojawiające się na skraju
lasu. Kiedy ustawiły się w linię, doliczył się czterdziestu tarcz. Dodał do tego jeszcze kilkunastu wojów
z toporami dwuręcznymi i włóczniami stojących w drugiej linii. Razem około pięćdziesięciu,
sześćdziesięciu zbrojnych. Zadął w róg jednocześnie z rogiem wrogiego oddziału. Odpowiedział mu wrzask
i łomotanie w tarcze, napastników. Dagverdrhof obudziło się nagle do życia. Pierwszy na palisadzie pojawił
się jarl Einar. Popatrzył na wrogie siły i parsknął:
 Przyjmiemy ich w polu. To Bjorn Ottarson, jego Keldalandir spaliliśmy jesienią.
 To może być pułapka...  ostrzegł nieśmiało strażnik.
 Czy uważasz, że jestem złym jarlem? Wiem, że Bjorn jest skłócony ze swoim stryjem Grimisdalem, zabił
Aslana, swego jedynego potencjalnego sprzymierzeńca i spalił jego osadę. Większość jego hirdu go
opuściło. Tych pięćdziesięciu ludzi, to wszystko, na co go stać. Poza tym naszym przyda się rozruszać ludzi
przed wikingiem. Wychodzimy w pole.
Einar wyprowadził stu ludzi. Mógł więcej, ale za palisadą, na wszelki wypadek pozostawił trzydziestu
wojów.
Oba oddziały ustawiły się naprzeciwko siebie w odległości stu kroków. Wodzowie wyszli na środek pola
przyszłej bitwy. W tym czasie wojowie lżyli się wzajemnie i przekrzykiwali.
 Einarze  zaczął Bjorn, gdy stanęli twarzą w twarz.  Wyjdz do pojedynku.
 Nie rozśmieszaj mnie Bjornie. Jesteś banitą, którego wyrzekła się własna rodzina. W haniebny sposób
zamordowałeś Aslana. Twoja siostra popełniła samobójstwo, mówi się, że z twojej przyczyny. Pojedynek
z tobą leżałby cieniem na moim honorze.
Bjorn zacisnął usta i wycedził:
 Więc spotkamy się w polu.
 Zmieciemy ciebie i tÄ™ bandÄ™ zanim do mnie dotrzesz.
Rozeszli siÄ™ do swoich ludzi.
Bjorn z nienawiścią patrzył na szereg einarowych wojów. Wśród nich było pewnie wielu, którzy spalili
Keldalandir. Czuł, jak wzbiera w nim gniew. Zaraz też czerwona mgła przesłoniła mu oczy. Warcząc,
zaczął zrywać z siebie skórzany pancerz i gryzć własną tarczę.
Woje Einara rwali siÄ™ do walki.
 Spokojnie  powstrzymywał ich jarl.  Bjorn to młodzik, zaraz się na nas rzuci i rozbije o naszą ścianę
tarcz.
Na potwierdzenie tych słów, szereg młodego hovdinga zafalował, pofrunęły oszczepy i cała linia ruszyła
biegiem do przodu. Jarlowskie wojsko uniosło tarcze, przyjmując grad oszczepów. Pociski ze stukotem
wbijały się w drewno. Teraz przyszedł czas na oszczepy wojów Einara. Paru zbrojnych z drużyny Bjorna
padło, lecz reszta nieugięcie parła do przodu. Na ich czele pędził młody hovding. Twarz miał czerwoną
i nabrzmiałą, oczy niemal wyszły mu z oczodołów, a z ust ciekła piana.
Einar z przerażeniem patrzył na zbliżającą się postać.
 Berserk!  wypluł w końcu z siebie i schronił się za plecy swoich wojów.
* * *
Odyn, z wywalonym językiem, wpatrywał się w beczkę z piwem:
 Dawaj! Dawaj!  mruczał, obserwując szarżę Bjorna.
Nagle na karku poczuł delikatne, kobiece dłonie, przesuwające się na barki:
 Odysiu...
 Frigg, nie przeszkadzaj!
 Jednooki, to ja, twoja walkiria...  Gudrid delikatnie ugryzła Ojca Bogów w ucho.
 Gudrid, słoneczko moje...  płaczliwie powiedział Odyn.  Nie teraz! Błagam!
Ręce walkirii powędrowały pod jego tunikę, parę razy zakręciły włosami na klatce i delikatnie zsunęły się
na dość wydatny brzuch. Piersi Gudrid oparły się o plecy Odyna.
 Teraz, albo nigdy  wyszeptała Gudrid.
Odyn zagryzł dolną wargę walcząc z samym sobą. W końcu westchnął:
 A co tam... Mało to jeszcze hovdingów do pomęczenia?  Sturlał się z walkirią na podłogę.
* * *
Woje Bjorna z impetem wpadli na linię Einara. Szereg wygiął się, ale nie pękł. Jedynie w miejscu, gdzie
nacierał młody hovding powstała luka, kiedy szał berserka pochłonął naraz trzech wojów. Zaraz też flanki
wojsk jarla zaczęły się zawijać, dążąc do zamknięcia przeciwnika w okrążeniu. Drużyna Bjorna utworzyła
krąg, stając do siebie plecami, i broniła się zaciekle. Jedynie ich hovding, ogarnięty berserkerskim szałem,
został poza formacją obronną. Mimo to przyczyniał wrogowi nie mniejszych strat niż jego drużyna.
Niewrażliwy na ciosy, z paroma śmiertelnymi ranami, które już dawno powinny położyć go trupem, siał
zniszczenie. Odrzucił poszczerbiony miecz i chwycił porzucony topór dwuręczny. Zamachnął się potężnie,
zaryczał jak niedzwiedz i runął na wrogów. Położył kilku naraz. Zaraz też powstała pustka wokół niego.
Próbowano sięgnąć go włóczniami, parę nawet zagłębiło się w jego piersi i brzuchu, ale nie powstrzymało
to jednak Bjorna. Wokół niego fruwały odcięte kończyny i głowy, jego stopy deptały wnętrzności [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • glaz.keep.pl