[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dlaczego tu jest, i usiadła po prawej stronie Steye a.
Przypatrywała mu się spod oka. Wyglądał całkiem dobrze. Był spokojny, chociaż przybity.
Jak każdy nie ogolony mężczyzna, wydawał się w jakiś sposób winny.
Marla położyła żółty notes na stole i spokojnie czekała na rozwój wypadków.
Al Giraud zdumiał się, gdy po godzinie wszyscy troje wyszli z pokoju przesłuchań.
Sihistrowany detektyw Bulworth w towarzystwie swojej asystentki Powers wlókł się za
nimi.
No i jak poszło? spytał Al, popijając z puszki dietetyczną colę.
Dobrze odparł gorzko Bulworth. Po prostu doskonale. Na razie twój klient jest
wolny, ale nie wiem na jak długo. Już mu to powiedziałem.
Swietnie. Czyli wiemy, na czym stoimy. Dziękuję, detektywie. Al już trzymał rękę na
ramieniu Steye a i kierował go do drzwi: Facet szedł tak, jakby miał nogi z ołowiu.
44
Bulworth, pozdrów ode mnie żonę i dzieci. Musimy w najbliższym czasie znów się
spotkać na barbecue.
Tak. Bulworth westchnął. Chętnie. Patrzył z ponurą mnin% jak jego
podejrzany wychodzi z komendy. Gdy tylko posprzątam ten bałagan i będę miał drania
w celi.
Siedzieli w boksie w kawiarni sieci Denny, przy wyjezdzie z szosy na Lagunę, Ben Lister
zamówił hamburgera i ńytki, Al Giraud jadł sadzone jajka z hytkami, a Marla grzankę z
sezamowego bajgla. Steye łapczywie pił kawę, trzecią w ciągu kilku minut. Nic dziwnego,
że jest spragniony, pomyślała Marla.
Powienieneś coś zjeść powiedziała, chociaż wcale jej na tym nie zależało. Steye
nie wypadł zbyt dobrze na przesłuchaniu. Odpowiadał na pytania tylko wtedy, gdy Lister
mu pozwalał, i mówił tylko to, co konieczne. Przeważnie słyszeli od niego nie .
Proszę, zjedz bajgia. Przysunęła mu talerz i na sekundę ich spojrzenia się spotkały.
Jakie ładne piwne oczy, pomyślała. Szkoda, że takie przestraszone.
Dziękuję, bardzo dziekuję. Steye wziął połówkę bajgia i czując nagle głód, wgryzł
się w miąższ.
Al pomachał na kelnerkę.
Skarbie, przynieś nam jeszcze kilka grzanek z bajgli i smażone jajka dla mojego
przyjaciela.
Kelnerka, pulchna kobieta w średnim wieku, zmęczona po całym dniu pracy,
spiorunowała go wzrokiem.
Niech się pani nie gniewa, pochodzi z Południa i do wszystkich mówi skarbie -
wyjaśniła Marla z uśmiechem.
Mam nadzieję, że do facetów tak się nie zwraca warknęła kelnerka i odeszła.
Giraud, powinieneś wziąć kilka lekcji, jak zjednywać sobie przyja ciół i wywierać dobre
wrażenie na ludziach westchnęła Marla. Nigdy nie wiadomo, kiedy taka
umiejętność się przyda. To, co jej powiedziałeś, w kodeksie karnym nazywa się
molestowanie seksualne .
Doprawdy? Al uniósł brew. Aja myślałem, że to dżentelmeński sposób okazania
podziwu ładnej kobiecie.
Lister się roześmiał, nawet kąciki ust Steye a drgnęły w uśmiechu.
Wracajmy do naszych spraw przypomniał Lister między dwoma kęsami
hamburgera. Ciała nie znaleziono, ale w samochodzie na tylnym siedzeniu są plamy
krwi. Trwają teraz badania grupy krwi. Chcą sprawdzić, czy ma to jakiś związek ze
Steye em.
Nie ma. To znaczy, chcę powiedzieć, że nie może mieć. Nigdy nie siedziałem w
samochodzie Laurie wybuchnął Steye.
Nigdy? zdziwił sią Giraud.
Och, oczywiście, jechałem z nią kilka razy, gdy oglądaliśmy domy. Prowadziła Laurie,
bo to ona znała adresy. Agenci handlu nieruchomościami zawsze tak robią. Ale tamtego
wieczoru nie jechałem z nią.
Tego wieczoru, kiedy zniknęła uściślił Lister.
Steye z rozpaczą zwiesił głowę. Właśnie kelnerka przyniosła mu jajka i grzanki.
45
Ale nie mając ciała, nie będą mogli porównać DNA Laurie z plamami krwi w
samochodzie kontynuował adwokat. Tak więc, Steye, jeżeli ta krew nie jest twoja,
nie będą mogli także udowodnić, że to krew Laurie. W chwili, gdy o tym mówimy, policja
szuka ciała, latając nad kanionem helikopterami wyposażonymi w detektory
podczerwieni. Mają także psy. Penetrują też miejscowe wysypiska śmieci. Powinniśmy
być przygotowani, że wcześniej czy pózniej ją znajdą.
Steye popatrzył na swój talerz. Sprawiał wrażenie chorego.
Marla wzięła od niego pół bajgla.
Skoro nie jesz wyjaśniła i zaczęła łakomie gryyć, przyglądając się jednocześnie
Steye owi, który wsłuchiwał się w słowa Listera:
W lexusie znaleziono odciski palców Steye a, ale, jak się przed chwilą okazało, Steye
może nam to logicznie wyjaśnić, a także inne odciski, jeszcze nie zidentyfikowane.
Prawdopodobnie należą do pozostałych klientów Lauńe. Technicy je właśnie sprawdzają.
W chwili, gdy o tym mówimy mruknęła Marla drwiąco, rzucając Alowi nieśmiały
uśmiech.
Prowokatorka szepnął Al i odwrócił wzrok, a Marla się uśmiechnęła. Ciekawe, czy
pamięta, że ona ma na sobie jego bokserki. Ale nie. Al myślał wyłącznie o pracy.
Sprawdzili kartę Visa Steye a, obeszli wszystkie miejsca, w których kiedykolwiek był z
Laurie: restauracje, bary hotelowe i podobne. Steye przyznał, że tam z nią bywał. Nigdy
nie trzymał tego w tajemnicy.
Ile razy się spotkaliście? zainteresowała się Marla.
Lister spojrzał pytająco na Steye a.
Sześć razy, może siedem odparł Steye, nie patrząc na nich.
Dobrze. Lister zjadł ostatni kęs i popił colą. Raczej nie przyłapią Steye a na
jakiejś nieścisłości. Nie mająnic, o co mogliby go oskarżyć. Teraz musimy po prostu
czekać, aż odnajdzie się ciało Laurie Martin.
I wtedy gówno wpadnie w wentylator dodał spokojnie Al.
No to go wyczyścimy, przyjacielu uśmiechnął się Lister. Steye, proponuję, żebyś
wrócił do domu, do żony. Postaraj się brać wszystko na spokojnie. Zaufaj mi, ja się zajmę
sprawą, aty odpocznij, bąlz z dziećmi, dobrze?
Steye skinął głową. Twarz miał martwą. Zupełnie, pomyślała Marla, jakby już nic nie czuł.
To mój numer do domu i do samochodu dodał jeszcze Lister. Dzwoń, kiedy tylko
będziesz chciał, nie krępuj się. Mówię poważnie, okay?
Okay powtórzył Steye jak we śnie. Zostawił nie ruszone jajka i bajgiel.
Al położył na stole hojny napiwek i wszyscy skierowali się do wyjścia.
Pa, skarbie zawołała kpiąco kelnerka za Alem.
Uśmiechał się, idąc do samochodu, i jeszcze wtedy, gdy już jechali. Marla była zła, że
musiała zająć to, co w coryetcie nazywało się tylnym siedzeniem , lecz Steye był
wysokim mężczyzną. Nie chciała też siedzieć przez całą drogę do Los Angeles obok
podejrzanego o morderstwo.
Steye, za chwilę będziesz w domu rzucił Al. Tylko że Steye wcale nie był pewny,
czy naprawdę chce się tam znalezć.
46
Rozdział XVI
Od chwili morderstwa JonBeneta Ramseya to była pierwsza sprawa która wzbudziła
takie poruszenie i wrzawę w mediach. Nazwisko Steye a Mallarda stało się synonimem
słowa morderca . Sondaże wykazywaly, że pięćdziesiąt sześć procent ludzi uważa, że
jest winny, dwadzieścia trzy procent że nie, reszta nie miała zdania. Ewentualna wina
Steye a była dyżurnym tematem w telewizji, stałym tematem artykułów w brukowcach i
magazynach, a także audycji radiowych. Omawiano to wydarzenie w Anglii, we Francji, w
Australii, ale pytanie było zawsze takie samo: Gdzie jest Laurie Martin? .
Nikt nie znał odpowiedzi, ale implikacje były oczywiste.
Minął kolejny tydzień, a ciała Laurie Martin nadal nie znaleziono.
Vickie Mallard przestała chodzić na gimnastykę. Nie mogła znieść widoku odwracających
się w jej stronę głów, szeptanych komentarzy, ciekawskich spojrzeń. Wszędzie, dokąd
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- okiemkrytyka.xlx.pl
Elizabeth Ann Scarborough Song of Sorcery
0526.Bevarly Elizabeth Kuszenie Monahana
Gosposia prawie do wszystkiego SZWAJA MONIKA
Trifonow Jurij DśÂUGIE POśąEGNANIE SERIA WSPÄÂśÂCZESNA PROZA śÂWIATOWA
Clark Higgins Mary i Carol Regan Reilly Przybierz swój dom ostrokrzewem