[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pokojem co dzień rano dokładnie sprzątniętym i odkurzonym.
Stosowany przez Mary zwyczaj ścierania tylko bardziej rzucających
się w oczy pokładów kurzu jest moim zdaniem najzupełniej
niewystarczający. Rozumiem jednak, że chwila nie jest odpowiednia
do dyskusji na ten temat.
 Musiałam iść zeznawać, nie? Ja, porządna dziewczyna,
musiałam stać przed dwunastoma chłopami! A kto wie, jakie pytania
mogli mi zadawać. Powiem księdzu proboszczowi tylko tyle  nigdy
jeszcze nie byłam w domu, w którym kogoś zamordowano, i nie
chcę być nigdy więcej.
 Mam nadzieję, że nie będziesz. Zgodnie z rachunkiem
prawdopodobieństwa szansa na to jest niewielka.
 Nic mnie nie obchodzą żadne rachunki. A za świadka też nie
chcę być. On był sędzią pokoju. Niech tylko jaki biedak zamierzył się
na królika, zaraz go pakował do więzienia, a sam miał bażanty i Bóg
wie co. A teraz, zanim go jeszcze pochowano jak pan Bóg przykazał,
jego córka tu przychodzi i powiada, że zle sprzątam.
 Panna Protheroe tu była?
 Zastałam ją tutaj, kiedy wróciłam spod  Niebieskiego Dzika .
Była w gabinecie.  Szukam mojego żółtego bereciku  powiada. 
Zostawiłam go tutaj parę dni temu .  Ja tam żadnego beretu nie
widziałam  mówię.  Nie było go, jak tu sprzątałam w czwartek
rano . A ona na to:  Mary pewno go nie zauważyła. Mary nie traci za
dużo czasu na sprzątanie, prawda? I przeciąga palcem po półce i
patrzy na ten palec. A czy to ja miałam czas dzisiaj rano zdejmować
wszystkie drobiazgi i odstawiać je z powrotem? A policjanci dopiero
wczoraj wieczorem otworzyli pokój.  Jak proboszcz i pani
proboszczowa są ze mnie zadowoleni, to jest chyba najważniejsze,
panienko  powiedziałam. A ona się roześmiała, wyszła na taras i
mówi:  A czy Mary taka jest pewna, że są zadowoleni?
 Rozumiem.
 No i już! Ja mam swoją ambicję! Ręce sobie po łokcie urabiam
dla księdza proboszcza i dla pani. A jak pani chce jakiejś
nowomodnej potrawy, zawsze ją z milą chęcią gotuję.
 Niewątpliwie  starałem się ją uspokoić.
 Ale ona musiała coś takiego słyszeć, boby tak nie powiedziała.
A jak państwo nie są ze mnie zadowoleni, to wolę sobie iść. Nie
żebym sobie coś robiła z tego, co mówi panna Protheroe. Jej tam we
dworze nie kochają, to mogę powiedzieć. Nigdy nie powie  proszę
ani  dziękuję , a swoje rzeczy rozrzuca na prawo i na lewo. Sama
bym nie dała dwóch groszy za pannę Protheroe: chociaż pan Dennis
patrzy w niÄ… jak w obraz. Ale to taka osoba, co zawsze potrafi
owinąć młodego człowieka wokół palca.
Podczas tej przemowy Mary wydłubywała oczka z kartofli tak
energicznie, że sypały się po kuchni jak grad.
W tej chwili jedno trafiło mnie w oko i spowodowało chwilową
przerwÄ™ w konwersacji.
 Czy nie sądzisz  powiedziałem, przykładając do oka
chusteczkę  że zbyt pochopnie dopatrzyłaś się obrazy w słowach
zupełnie niewinnych? Bo musisz wiedzieć Mary, że twoja pani
bardzo będzie żałowała, jeśli cię straci.
 Nie mam nic do pani ani do księdza proboszcza, jeżeli o to
chodzi.
 Więc czy nie myślisz, że zachowujesz się niemądrze? Mary
pociągnęła nosem.
 Trochę się zdenerwowałam& bo to i śledztwo, i zeznania& A ja
mam swoją ambicję. Ale nie chciałabym robić pani przykrości.
 No to wszystko w porządku  powiedziałem. Wyszedłem z
kuchni. Gryzelda i Dennis czekali na mnie w holu.
 No i co?!  zawołała Gryzelda.
 Zostaje  oznajmiłem z westchnieniem.
 Len  powiedziała moja żona  jesteś genialny! Nie byłem
skłonny przyznać jej racji. Moim zdaniem postąpiłem bardzo
nierozsądnie. Jestem świecie przekonany, że żadna służąca nie
może być gorsza od Mary. Wszelka zmiana byłaby zmianą na
lepsze.
Ale lubię sprawiać przyjemność Gryzeldzie. Powtórzyłem główne
punkty żalów Mary.
 Cała Letycja!  zawołał Dennis.  Nie mogła przecież zostawić
tu w środę beretu. Miała go w czwartek na tenisie.
 Wydaje mi się to bardzo prawdopodobne  powiedziałem.
 Nigdy nie wie, gdzie coś posiała  oświadczył Dennis z [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • glaz.keep.pl