[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mieślnicy skończyli wszystkie roboty wykończeniowe.
 Sądzę, że to dobrzy lokatorzy i są pani wdzięczni za komfort.
 Jeżeli pan zdecyduje się wynająć ostatni wolny apartament, pozna pan
ciekawych ludzi. Ale najpierw chcę panu opisać te pomieszczenia.
 To zbyteczne. Oświadczam, że wynajmuję ten apartament. Nie chcę,
żeby mnie ktoś ubiegł!
 No, dobrze. Proszę posłuchać: wchodzi się do małego korytarza; tam są
drzwi do łazienki. Dalej jest pokój bawialny, a obok mała sypialnia z oknem
na nasz ogród. Według legendy cesarzowa Kunegun- da, która kiedyś
mieszkała tutaj, z tego okna wypatrywała swojego męża. To byłoby trochę z
historii mojego domu. Wszystkie apartamenty wyposażone są w bardzo
ładne stare meble, perskie dywany i oryginalne obrazy starych mistrzów.
Oczywiście, oświetlenie jest dostosowane do stylu całości. Myślę, że bez
przesady mogę powiedzieć, że apartamenty są komfortowe i ładne.
 To brzmi pięknie! Jestem zdecydowany!
 Mój ojciec mawiał:  Nigdy nie kupuj kota w worku". A więc proszę
najpierw obejrzeć, zanim pan podejmie decyzję!
 Kiedy można obejrzeć to wspaniałe miejsce?
 Jeżeli pan ma czas, możemy tam pójść zaraz, ale czy nie interesuje pana
czynsz?
 We Frankfurcie mieszkam w drapaczu chmur; im wyższe piętro, tyfri
większy czynsz. To ma swoje zalety, tylko nie wolno myśleć, że mogłoby
LR
T
dojść do awarii w elektrowni. Kiedy pomyślę o przebyciu dwudziestu dwu
pięter w górę lub w dół, zdecydowanie wolę  Rzymskiego Cesarza
 Skoro pan pracuje we Frankfurcie, takie mieszkanie z całą pewnością
jest dla pana odpowiednie.
 Muszę się przyznać, że sam kierowałem budową tego potwora.
 O, pan jest architektem?
 Tak nas nazywają, a ja twierdzę, że dzisiejsi architekci są tylko kon-
struktorami, wiecznie przerażonymi, że takie wysokie pudło może się
pewnego dnia przewrócić! Patrząc na pani dom, podziwiam dzieło dawnej
epoki. To było właściwe zajęcie dla architekta  budowanie pięknego do-
mu!
 Zaczynam się obawiać, że w naszych apartamentach znajdzie pan wiele
niedociągnięć w tym, czego dokonali rzemieślnicy i ja osobiście.
 Krytyka należy do naszego zawodu. Proszę się jednak nie bać; z dużą
przyjemnością obejrzę stare drzwi i futryny w oknach. Wreszcie będę po-
dziwiał coś pięknego, a nie monotonne wieżowce. Przykre to czasy, w któ-
rych przyszło nam żyć!
 Czy pan jest architektem tego ogromnego budynku zakładów che-
micznych AZO, powstajÄ…cego za naszym miastem?
 Tak.
 Właściwie powinnam gniewać się na pana! To monstrum psuje nasz
piękny krajobraz.
 Gdybym miał pojęcie, jak piękne jest to stare miasto i jaką radość od-
czuwa człowiek podziwiający  Rzymskiego Cesarza , zrobiłbym wszystko,
żeby zakłady wybudowano daleko stąd. Jednak wtedy...
 Co wtedy?
 Wtedy nie odkryłbym  Rzymskiego Cesarza i ...
 ... i doskonałej kuchni!  szybko przerwała Paula.
 Właściwie miałem coś innego na myśli, ale poddaję się, bo chcę, żeby
pani mnie poznała z najlepszej strony.
Paula pomyślała:  Do diabła, ale ma uroczy uśmiech na tej mądrej
twarzy! Czy nie lepiej... nie, jednak wynajmÄ™ mu ten apartament
i zażądam więcej; to za karę, że mnie dręczy tym swoim zniewalającym
uśmiechem!  Głośno powiedziała:
 Dobrze, pokażę panu apartament. Pozostali lokatorzy już są w swoich
pokojach, więc teraz jest odpowiednia pora!
 Nie rozumiem.
LR
T
 Chcę powiedzieć, że byłoby dla pana krępujące, gdybym pana przed-
stawiła współlokatorom, a pan nie zdecydował się tu zamieszkać.
Paula wyszła przed profesorem i poprowadziła go przez korytarz po
schodach wyłożonych pięknym chodnikiem. Paliły się tylko kinkiety
i w półmroku panował przytulny nastrój. Profesor pomyślał:  Apar-
tament nie powinien wyglądać żle, sądząc po korytarzu.
Paula po drodze wskazała na obraz:  Oto rycerz w norymberskiej zbroi.
Oryginalny Holbein, duma rodu Dornerów, panie profesorze.
Nagle Horst lekko potknął się i mimo woli oparł się o ramię Pauli.
 O, przepraszam, fałda na dywanie!  usprawiedliwiał się speszony.
 Nie, nie, to nie fałda, to mała dziura. Zamówiłam tkacza, specjalistę,
który artystycznie ceruje perskie dywany. Przyjedzie za kilka dni.
 A więc to jest oryginalny Holbein? Czy pani nie obawia się, że mogą go
ukraść?
 Jest zabezpieczony; przymocowany specjalną ramą do ściany, a poza
tym mam dzwonek alarmowy w sypialni. Zresztą handlarze dziełami sztuki
wiedzą dokładnie, czyją własnością jest ten obraz. Chodzmy dalej.
Kiedy zbliżali się do apartamentu hrabiny, nagle otworzyły się drzwi
i ukazały się plecy mężczyzny. Przytłumionym głosem powiedział [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • glaz.keep.pl