[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wydarzeń krakowskich z 1079 r. Gdy do tego dodamy, że przecież Gali zdecydowanie
negatywnie ocenił wyrok królewski jako  grzech" (a wątpliwe jest, żeby tak go
zakwalifikowali ci informatorzy, którzy byli zdeklarowanymi stronnikami Szczodrego), to
w konsekwencji wersję kronikarza o biskupie-bun-towniku musimy uznać za
odpowiadającą prawdzie. Czy oznacza to jednocześnie, że punkty widzenia króla i
Stanisława na to, co dzieje się w kraju, były identyczne? Wydaje się, że nie. Dla
Bolesława, jak dla każdego ówczesnego władcy, było jasne, że buntowników
sprzeciwiających się jego władzy należy karać i likwidować z całą bezwzględnością.
Biskup krakowski, wywodzący się z tamtejszego rodu możnowładczego i powiązany
węzłami krewniaczymi z innymi rodzinami, podobnie jak wszyscy prześladowani i karani
przeciwnicy króla stał na stanowisku, że panujący przekracza swoje kompetencje, a
jego niesprawiedliwość i okrucieństwo dyskwalifikuje go i moralnie i jako władcę  z łaski
Boga". Przypomnieć przy tym trzeba, że sam Stanisław należał też zapewne do grona
ludzi odczuwających osobiście krzywdy, jakie według jego przekonania wyrządził mu
Bolesław. Biskup czuł się więc moralnie rozgrzeszony łącząc się z opozycją polityczną,
stając w obronie represjonowanych i grożąc okrutnikowi strąceniem z tronu i karami
kościelnymi. Tak więc sam fakt czynnego wystąpienia Stanisława przeciw królowi nie
może budzić wątpliwości. Dlatego też stał się on  buntownikiem" nie tylko w
przekonaniu Szczodrego, ale również w opinii tych wszystkich, którzy mieli możność
obserwowania wypadków nie biorąc w nich bezpośredniego udziału. Motyw spisku
przeciw królowi i motyw zdrady biskupa, występujący w relacji Mistrza Wincentego:
 spiskowaniem królowi gotowano
zagładę",  w nim (w biskupie) jest początek zdrady, korzeń wszelkiego zła", nie wygląda
na przejątek z dzieła Galia, ponieważ z jego kwalifikacją  grzechu" Stanisława pisarz
zdecydowanie nie godził się, lecz na zupełnie niezależną od przekazu Anonima wersję
 zdrady" biskupa, egzystującą w środowisku krakowskim w XII wieku, z którą autor
podjÄ…Å‚ polemikÄ™.
Opowiedzenie się biskupa krakowskiego po stronie politycznych przeciwników
Bolesława musiało zostać odczytane na dworze jako jawny bunt Stanisława przeciw
prawowitemu władcy. Sprawa jurysdykcji prawnej panującego w stosunku do
duchowieństwa w Polsce XI wieku jest  jak już wspomniałem  przedmiotem
ciągłych dyskusji, ale wydaje się, że duchowni w sprawach majątkowych i karnych
stawali przed sÄ…dem monarszym i podlegali wyrokom i karom zgodnie z prawem
świeckim. Dlatego nie widzimy uzasadnienia dla wysuwanych niekiedy poglądów,
jakoby wymierzenie biskupowi kary za bunt, było ze strony króla nadużyciem jego
uprawnień. [Mniemanie takie, słuszne dla warunków zachodnioeuropejskich, dla
stosunków polskich w XI stuleciu grzeszy anachronizmem, przypisując Kościołowi i jego
przedstawicielom pozycję i rolę, jaka stała się ich udziałem w czasach znacznie
pózniejszych. W okresie o którym tutaj piszemy, biskup podlegał sądowi
arcybiskupiemu i w ogóle sądowi kościelnemu, jeżeli taki już rzeczywiście funkcjonował
jako instytucja prawna, jedynie w sprawach kościelnych. In-erpretacji takiej nie
przeczą opowieści Galia o wielkiej ;ci> jaką Chrobry okazywał biskupom i jak
postępował 7 wypadku sporów sądowych między możnymi świeckimi i duchownymi.
Można przy tym wątpić, czy rela-
""->
l
^
" " j
\
$ c
188
cje te dotyczą rzeczywistych przykładów, czy też raczej należą do zespołu wyobrażeń
pisarza o  złotym wieku" Bolesława Wielkiego.
Dopiero na tle tak zarysowanej sytuacji wewnętrznej można pokusić się o
naszkicowanie ogólnego przypuszczalnego scenariusza wydarzeń, które rozegrały się
wiosnÄ… 1079 r.
W atmosferze narastającego oporu możnowładczego i represji zastosowanych przez
Bolesława wobec przeciwników ujawnienie związków łączących biskupa krakowskiego
z opozycją doprowadziło konflikt między nimi do apogeum. Król postanowił surowo
ukarać Stanisława, licząc zapewne, że w ten sposób stłumi ogniska buntu i rzuci
postrach na wszystkich swoich wrogów. Wtedy doszło do wydarzeń ostatecznych. Z
rozkazu Bolesława biskup został pojmany i jako buntownik podległ karze obcięcia
członków. Stało się to 11 kwietnia 1079 r. Jak już wspomniałem, rozpatrywanie
fikcyjnego problemu, czy nad Stanisławem odbył się sąd królewski, czy też biskup
zginął z rozkazu Bolesława, pozbawione jest dla tych czasów wszelkiego sensu. Wola
monarchy miała wymiar legalnego wyroku, dlatego też decyzję króla musimy uznać za
pozostającą w granicach jego uprawnień i to nawet przy przyjęciu, że w opinii [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • glaz.keep.pl