[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 A co będziemy robili?
 Nie to, o czym myślisz  odrzekł,
powstrzymując uśmieszek.
 Nie wiem, co chcesz przez to powiedzieć 
odparła gniewnie.
Uniósł jedną brew.
 Oczywiście, że nie wiesz. Ale jestem
przekonany, że mysz i Francuz będą tak zajęci
sobą, że doprowadzą cię do rozstroju
nerwowego. A co więcej, nawet nie zauważą
twojej obecności. Nie powinnaś mieć żadnych
skrupułów, spędzając ze mną cały czas, jaki ci
pozostał w Paryżu  oświadczył, a ona uznała,
że ma oczywiście rację.  A poza tym wciąż
chciałbym, żebyś mi pozowała do portretu 
przypomniał jej.  A to może zająć wiele
godzin  dodał, podszedł do łóżka, ujął jej
twarz w obie dłonie i pocałował w usta.
A jej natychmiast osłabły kolana.
W następnej chwili pozbyła się kołdry i objęła
go za szyję, pociągając na łóżko.
 Naprawdę wiele godzin  wyszeptał
ponownie.
Portret. Mówił o godzinach, które zamierzał
spędzić na malowaniu portretu. Nie
o godzinach, które miała spędzić z nim
w łóżku, pomyślała.
Ale czy na pewno?
Na tym właśnie polegał problem
z mężczyznami pokroju Nathana. Mówili
jedno, myśląc drugie. I nazywali to flirtem.
No cóż, niech i tak będzie. Niech będzie tak,
że spędzą ze sobą jeszcze te  wiele godzin &
Przecież nie stanie się mi żadna krzywda, pod
warunkiem że nie uwierzę w miłość
i szczęśliwe zakończenie.
Tak pomyślawszy, odwzajemniła jego
uśmiech i powiedziała:
 No cóż, skoro tak, to przyjdę jutro, dobrze?
 Przyszło mi to do głowy po twoim wyjściu
wczoraj wieczorem  zaczÄ…Å‚ Nathan,
pomagając jej wsiąść do fiakra.  Otóż
przyszło mi na myśl, że nie skończyłaś
opowieści o tych dwojgu.  Tu wskazał ruchem
głowy okno, z którego Fenella i Gaston
odprowadzali fiakra wzrokiem.  Było też coś,
za co zamierzałaś mnie zganić  dodał,
sadowiÄ…c siÄ™ obok niej na siedzeniu.  SÄ…dzÄ™,
że powinnaś to zrobić jak najprędzej&
 Czy ty celowo próbujesz mnie
sprowokować?
 A udaje mi się to?  Rozsiadł się wygodniej
i rozłożył ręce gestem oznaczającym
kapitulację.  Dalej, zrób to. Jestem gotów
znieść wszystko.
Amethyst milczała i z podniesioną dumnie
głową wyglądała przez okienko fiakra.
 Nie jesteÅ› jeszcze w nastroju do walki?
Doskonale  powiedział, trącając ją łokciem
w bok.  Zatem musisz dokończyć opowieść,
którą ci wczoraj przerwałem.
 Nie rozumiem dlaczego  odrzekła chłodno.
 A poza tym nie pamiętam, na czym
skończyłam.
Nie chciała go nudzić, powtarzając historię,
która za pierwszym razem nie przykuła jego
uwagi.
 Skończyłaś na tym, że uważają się za
Romea i JuliÄ™, a ty sama grasz rolÄ™ obu
zwaśnionych rodów. Mówiłaś też o tym, że
walczyłaś z całkiem naturalną chęcią
odprawienia go nie tylko za to, że uwiódł twoją
przyjaciółkę, gdy ta była wstawiona, lecz także
za to, że próbował ją z tobą poróżnić,
sugerując, że ją potępisz.
Boże drogi! On nie tylko słuchał jej gadaniny,
ale także wszystko zapamiętał!
 Słuchając ciebie  mówił dalej  czekałem
z zapartym tchem na moment, w którym
ujawnia swoje prawdziwe nazwisko&
 Przyznaj się  wpadła mu w słowo.  Ty od
początku wiedziałeś, że monsieur Le Brun to
hrabia&  Tu przerwała, marszcząc brwi. 
No cóż, wyliczył cały szereg nazwisk i tytułów,
ale byłam tak zszokowana, że ich nie
zapamiętałam. Była to zresztą ostatnia rzecz,
jaką się spodziewałam usłyszeć.
 A czego się spodziewałaś?
 No tego, że jest poszukiwany za jakieś
przestępstwo&
 W pewnym sensie tak jest& albo było. Jego
rodzice skończyli na gilotynie. A i on ledwie jej
uniknÄ…Å‚.
 SkÄ…d to wiesz?
 Wiem takie rzeczy, bo kiedyś sprawdzałem,
czy liczni imigranci z Francji napływający do
Londynu są tymi, za których się podają, a nie
szpiegami.
 Boże drogi!  zdumiała się.  Wiedziałam,
że dostałeś się do parlamentu, ale nigdy nie
wyobrażałam sobie, że robiłeś cokolwiek
pożytecznego. Myślałam, że wykorzystujesz
mandat do tego, by ludziom imponować,
i traktujesz IzbÄ™ Gmin jak ekskluzywny klub
dżentelmenów.
 O nie. Chciałem wykorzystać swoją
pozycję, by zrobić coś pożytecznego 
powiedział ze smutkiem.  Tylko& tylko że mi
nie wyszło.
Postanowiła nie dowiadywać się, dlaczego
mu nie wyszło.
 Czy dowiedziałeś się czegoś na temat
monsieur Le Bruna?  zabrzmiało jej kolejne
pytanie.  Bo mnie powiedział, że ma majątek
w Anglii i środki na to, by opiekować się
Fenellą. Ma też te niedające się wymówić
tytuły oraz rości sobie prawo do jakichś ziem
we Francji. Jeżeli kłamie, byłoby bardzo
dobrze wiedzieć o tym już teraz.
 Szczerze mówiąc, nie mogę sobie wiele
przypomnieć  odrzekł Nathan.  Trochę czasu
zabrało mi przypominanie sobie, gdzie go
przedtem widziałem, bo spotkałem go tylko na [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • glaz.keep.pl