[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Stało tam również zdjęcie Julii w towarzystwie dwóch aborygenów 
prawdopodobnie w australijskim interiorze. Oraz parÄ™ innych, ukazujÄ…cych jÄ… i
współtowarzyszy wędrówek po egzotycznych zakątkach. Bosch zauważył, że na
żadnym zdjęciu kobieta nie patrzy wprost w obiektyw, że zawsze ucieka spojrzeniem
w dal.
Na końcu stało małe zdjęcie w złotych ramkach: o wiele młodsza Julia i nieco
od niej starszy mężczyzna. Bosch wziął je do ręki, przyjrzał się, a potem odstawił
na miejsce i ruszył do kuchni. Wyglądało na to, że Julia przygotowuje risotto z
kurczakiem i szparagami.
 Aadnie pachnie.
 Dziękuję. Mam nadzieję, że będzie też smaczne.
 Od czego uciekałaś?
Spojrzała na niego.
 %7Å‚e co?
 No wiesz, podróżując. Rzuciłaś firmę taty, żeby pływać z rekinami i zaglądać
do wnętrza wulkanów. Chodziło o twojego staruszka czy o jego kancelarię?
 Można uznać, że przed niczym nie uciekałam, tylko do czegoś dążyłam. 
Wzięła do ręki kieliszek i stuknęła nim w jego szkło.  Nieważne, czy uciekałam,
czy ku czemuś dążyłam, wypijmy za podróże. Po prostu za podróże.
 A co z  Nasi górą ?
 Za to też.
Zaszedł ją od tyłu i zaczął masować jej kark.
 Nie wolno tracić czujności  rzekł.  Jak będziesz włazić pod lufę, to w końcu
napytasz sobie biedy.
 Hmm. Czyżbyś pouczał mnie, Harry? Chcesz być moim oficerem
szkoleniowym?
 Nie. Odznakę i broń zostawiłem przy wejściu.
Odwróciła się i pocałowała go.
 Wiesz, to risotto ma tę zaletę, że może tkwić w piekarniku tak długo, jak
będzie trzeba.
Uśmiechnął się.
Pózniej, kiedy skończyli się kochać, Bosch wstał zwinnie z łóżka i wyszedł do
salonu.
 Dokąd to?!  krzyknęła za nim.
Nie odpowiedział. Zawołałaby podkręcił piekarnik. Wrócił ze zdjęciem w
złotych ramkach. Położył się na łóżku i zapalił lampkę stojącą na stoliku.
 Harry, co robisz?  spytała tonem, który wskazywał, że dotknął bolesnej
sprawy.  Podkręciłeś piekarnik?
 Tak. Sto pięćdziesiąt stopni. Opowiedz mi o tym facecie. Czy to on?
Czy to on złamał ci serce i wygnał cię w świat?
 Zdaje się, że odznakę zostawiłeś przy drzwiach.
 Ubranie też zrzuciłem. Wszystko.
Bosch odstawił zdjęcie na stolik i odwrócił się do Julii. Przyciągnął ją do siebie.
 No co, chcesz, żebyśmy znowu opowiadali o swoich ranach i bliznach? Moje
serce dwukrotnie złamała ta sama kobieta. I wiesz co? Potem długo jeszcze trzymałem
jej zdjęcie w salonie. Ale wreszcie, w sylwestra, uznałem, że to trwa już zbyt długo.
Schowałem je. Zaraz potem dostałem na dyżurze wezwanie i poznałem ciebie.
Wpatrywała się w niego uważnie.
 Tak  odparła wreszcie.  Złamał mi serce. Zadowolony?
 Nie, niezadowolony. Kim jest ten wszarz?
Parsknęła śmiechem.
 Harry, jesteś moim rycerzem w zmatowiałej zbroi, tak? Pracował w kancelarii
ojca. Zadurzyłam się w nim po uszy. A on potem ze mną nieoczekiwanie zerwał.
Bosch pocałował ją w głowę.
 Nie mogłam zostać, skoro on wciąż tam był. Rzuciłam więc pracę.
Powiedziałam, że chcę podróżować. Ojciec myślał, że to przedwczesny kryzys wieku
średniego, bo skończyłam trzydzieści lat. Nie wyprowadzałam go z błędu. No ale
musiałam zrobić to, o czym mówiłam. Wyruszyć w świat. Wróciłam dopiero po
czterech latach. I wstąpiłam do akademii.
Weszłam do tutejszego ośrodka kultury i wzięłam ulotkę. Potem wszystko
potoczyło się błyskawicznie.
 Z twojej opowieści wynika, że jesteś impulsywna i podejmujesz nagłe
decyzje. Jak to możliwe, że przeszłaś selekcję?
Zaśmiała się.
 Wy, starzy wyjadacze, wiecie przecież, że wydział otworzył się na tak zwane
dojrzałe kobiety, żeby zlikwidować nadwyżkę testosteronu w szeregach policji.
Bosch napiął mięśnie w reakcji na myśl o śledztwie, która wdarła się
niespodziewanie do tej oazy spokoju.
Julia wyczuła, że stężał.
 Co jest?
 To ta sprawa, którą prowadzę.
Milczała przez chwilę.
 Wiesz, to zdumiewające  rzekła wreszcie.  Te kości tyle lat leżały w ziemi i
nagle ukazały się na powierzchni. Jak duch albo coś.
  Miasto kości . Wszystkie czekają, żeby wyjść na wierzch.  Ucichł.
 Nie chcę teraz rozmawiać o śledztwie ani o niczym innym.
 To czego chcesz?
Nie odpowiedział.
Odwróciła się twarzą do niego.
 A może dojrzała kobieta znów chciałaby zlikwidować nadwyżkę testosteronu?
Czy mógł się nie uśmiechnąć? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • glaz.keep.pl