[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przypomniał.
W takim razie czemu tata jest nieprzytomny?
 wciąż zadawała sobie w myślach to pytanie, ale nie wypowiedziała
go na głos.
Zagryzła wargę. Chirurg wydawał się bardzo przekonujący, ale
podejrzewała, że to tylko gra. Przecież nie może dać jej żadnych gwarancji,
nie może zapewnić, że nie stanie się nic złego. Oboje o tym wiedzieli.
 Będzie dobrze, Mirando. Wyjdzie z tego. Zamrugała. Odpłynęła na
157
R
L
T
chwilę myślami i nie zauważyła, kiedy doktor Reese odszedł. W poczekalni
był tylko Mike, który wciąż próbował ją pocieszyć, dodać otuchy. Szkoda,
że były to tylko czcze obietnice.
Ledwie panowała nad sobą. Chciała zostać sama. Tak sama, jak
samotna się teraz czuła. Nie mogła przyzwyczajać się do jego obecności i
wsparcia. Ich związek skończy się prędzej czy pózniej, a i tak ma już
zanadto zmartwień. Będzie dla niej lepiej, jeśli teraz zostanie sama i skupi
siÄ™ na ojcu.
 Nie wiesz tego  odparła z bojaznią w głosie.
 Słyszałaś przecież, że operacja się powiodła  przypomniał jej.
On nic nie rozumie, pomyślała zirytowana.
 Ale mój tata jest nieprzytomny, trudno to nazwać sukcesem, co?
Nie obruszył się, nie przejął jej wybuchem. Wiedział, w jakim Miranda
jest teraz stanie.
 Wyjdzie z tego, zobaczysz.
Trzymała się resztką sił. Była bliska załamania.
 Obiecasz mi to?  zawołała, chwytając go za koszulę na piersi. 
Obiecasz mi, że on z tego wyjdzie?
Wiedział, jak bardzo Miranda chce to usłyszeć, jak bardzo jej to
potrzebne. I choć zdawał sobie sprawę, że niczego nie mogą być pewni,
skinął głową.
 Obiecuję  oświadczył. Chciał wziąć ją w ramiona, lecz Miranda
odepchnęła go gwałtownie.
 Nie możesz mi tego obiecać  odparła, z trudem panując nad sobą,
bo najchętniej wykrzyczałaby mu to w twarz.  Przecież nie wiesz, co się
stanie. Nikt tego nie wie.  Azy popłynęły jej z oczu. Otarła je wierzchem
dłoni, lecz nie była w stanie ich zahamować. Nie kontrolowała swych
158
R
L
T
wzburzonych emocji.  On wzbraniał się przed tą operacją, nie chciał jej. 
To ona wiązała z nią wielkie nadzieje, liczyła, że kolejny zabieg przywróci
ojcu władzę w nogach, choćby częściowo.  Miał złe przeczucia, mówił, że
to mu nic nie pomoże...
 Po wypadku lekarze twierdzili, że już na zawsze będzie całkowicie
sparaliżowany  wszedł jej w słowo Mike.  Od szyi w dół. Potem okazało
się, że jednak się mylili. Każda kolejna operacja przywracała mu cząstkę
dawnej sprawności.
Miranda nabrała powietrza i wypuściła je powoli Próbowała się
uspokoić.
 Odrobiłeś pracę domową, co?  w jej głosie zabrzmiała nuta
sarkazmu.
Starał się nie przejmować jej reakcjami, ale nie rozumiał, dlaczego nie
chce jego wsparcia. Dlaczego chce sama mierzyć się z tymi
najtrudniejszymi chwilami?
 Mówiłem ci przecież, że SOS był moim idolem.
 Powiedziałeś też, że za bardzo się na nim zawiodłeś, by nadal mu
kibicować.
 Skłamałem  wyznał.  Jasne, że byłem cholernie rozczarowany,
jednak z biegiem czasu zmądrzałem i zacząłem inaczej go oceniać.
Zrozumiałem. że nikogo nie można oceniać tak surowo. Czasem nawet
dobrzy ludzie popełniają błędy. Zwiat nie jest czarno biały.
Miranda skinęła głową. Jego słowa docierały dc niej jak przez mgłę,
spychane w niebyt bolesnymi wspomnieniami. Było tyle rzeczy, które
chciała powiedzieć tacie. Tyle spraw, jakimi chciała się z nim podzielić.
Bała się, że może już nie zdąży tego zrobić;
Rosło w niej przeczucie nadchodzącej katastrofy, ogromnej straty, jaką
159
R
L
T
przyjdzie jej ponieść. Z każdą minutą czuła narastający lęk. Bała się, że tata
nie przeżyje, a wtedy jej życie wypełni cierpienie ponad jej siły.
Jest to tylko kwestiÄ… czasu, kiedy i Mike od niej odejdzie.
 Mike  zaczęła, starając się wyzbyć wszelkich uczuć i uodpornić na
ból.  Nie musisz tu zostawać. Nie wiadomo, ile minie czasu, nim zabiorą
tatÄ™ do jego pokoju.
Mike lekko wzruszył ramionami.
 Nie mam zamiaru się stąd ruszać.,
W jego oczach dostrzegła prawdziwe współczucie. Aamała się w sobie,
bo ten widok budził w niej tęsknotę i uczucia, na które nie chciała sobie po-
zwolić. Wiedziała jednak, czym to się może skończyć: porzuceniem i
samotnością. Choć raz to ona zrobi pierwszy krok, to ona odejdzie.
 Jeśli nie masz nic przeciwko, to wolałabym teraz zostać sama.
Zaskoczył go jej ton. Czuł instynktownie, że coś jest nie tak. Chciał [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • glaz.keep.pl