[ Pobierz całość w formacie PDF ]
poprzyglądać się tej trójce, ale nie było jej to dane. Carrie Anne uwolniła rękę z uścisku
Madison i puściła się biegiem do Jordana Adaira.
Dzień dobry, dziadku! Natychmiast usiadła mu na kolanach, ujęła w dłonie jego
twarz z bokobrodami, zmarszczyła nosek i pocałowała go w czoło.
Cześć, chochliku! odpowiedział na powitanie Jordan, zamykając małą w
niedzwiedzim uścisku. Czemu wstałaś tak wcześnie?
Będziemy pływać łodzią oznajmiła radośnie, kątem oka zerkając na Jassy. Z
bratem wujka Rafe'a. Mama mówi, że on jest całkiem inny, ale też miły. Popłyniesz z nami,
ciociu?
Gdzie jest twoja mama? spytał dziewczynkę Jordan.
Tutaj, tato odezwała się Madison, stając u wejścia na patio. Na stoliku czekał już
dzbanek z kawą, a obok filiżanki. Madison wzięła sobie kawy i przystawiła czwarte krzesło
do stołu. Wszyscy dorośli spoglądali na nią wyczekująco.
A więc chcesz popływać? spytał uprzejmie Kyle. Jeśli nawet był zaskoczony, to
nie okazał tego. Nie było również widać, czy się ucieszył.
Zaprosiłeś nas.
To prawda.
A ty nie możesz się z nami wybrać, tato? spytała Jordana.
Pokręcił głową.
Jestem w połowie zbierania materiałów.
Obiecałam, że potem ci pomogę, tato wtrąciła słodkim głosikiem Jassy, mrugając
do Madison. Pamiętasz?
Dam ci znać, jak będę potrzebował twojej pomocy, ty smarkulo burknął Jordan.
Jak sobie życzysz odparła, wzruszając ramionami.
Ty jesteś Kyle? spytała Carrie Anne, mierząc nieznajomego zaciekawionym
spojrzeniem.
Carrie Anne& skarciła ją cicho Madison.
Zapomnieliśmy ich sobie przedstawić zwróciła uwagę Jassy.
Tak, jestem Kyle. A ty na pewno jesteś Carrie Anne. Słyszałem o tobie dużo
dobrego. Miło mi cię poznać. Podał jej rękę. Ujęła ją z uśmiechem.
Mi też miło pana poznać, chociaż mama powiedziała, że wujek Rafe jest milszy.
Carrie Anne! Nic takiego nie powiedziałam& zaczęła Madison oburzona i
zażenowana zarazem.
Tak powiedziała? Och, jest w błędzie zapewnił małą Kyle. Jestem o wiele milszy
od wujka Rafe'a. Z powrotem usiadł. Wprawdzie Madison nie widziała jego oczu, ale czuła
na sobie ich spojrzenie.
Naprawdę nic takiego nie powiedziałam broniła się niezręcznie. Szybko spojrzała
na siostrę. Popłyniesz z nami, Jas?
Nie wiem. Tata zaplanował na dziś wieczór przyjęcie&
Co takiego? przerwała jej Madison.
A, tak. Pomyślałem, że warto urządzić spotkanie towarzyskie. Nieczęsto zjeżdża tu
naraz tyle rodziny i znajomych. Mogą przyjść Rafe i Roger. Jass jest już na miejscu. Kaila
powinna być z dzieciakami za parę godzin, a jej mąż zdąży na siódmą. Na moment urwał.
Od paru tygodni jest tu także Darryl, ale dotąd nie mieliśmy okazji się z nim spotkać i&
Zaprosiłeś mojego tatę? ucieszyła się Carrie Anne.
Nie masz nic przeciwko temu? Jordan zwrócił się do córki.
Nie miała. Byli z Darrylem w bardzo dobrych stosunkach. Może dlatego, że powodem
ich rozwodu nie była namiętność, zazdrość ani zwyczajna złośliwość, jak to bywało u wielu
par.
Czuła jednak, że Kyle ją obserwuje, więc spłonęła rumieńcem. Rozzłoszczona swoją
reakcją, odparła chłodno:
Nic a nic.
Wpadnie też Jimmy Gates ciągnął Jordan i trochę ludzi stąd. Twój zespół,
Madison, Trent i Rafe. I oczywiście Roger Montgomery. Krótko mówiąc, będziemy mieli
wielki zjazd rodzinny i koleżeński zarazem.
No tak.
Zjazd wielkiej, zwichniętej rodziny.
Tylko bez Lamie.
I bez udziału pozostałych matek, pomyślała Madison. O matce Rafe'a nie wiedziała
prawie nic poza tym, że umarła po długiej chorobie. Kyle stracił matkę w wypadku
samochodowym, gdy miał zaledwie kilka lat. Matka Jassy na szczęście żyła i miała się
dobrze, ale mieszkała w Portland, w stanie Oregon, i zajmowała się wpływem substancji
rakotwórczych na rekiny. Niewątpliwie właśnie po matce Jassy odziedziczyła
zainteresowanie medycynÄ….
Co do matki innego z braci przyrodnich Madison, Trenta, to była ona naukowcem z
bardzo dobrej rodziny i próbowała znalezć niezawodny środek na przeziębienia. Jej zapał i
wysoka pozycja społeczna niewątpliwie imponowały Jordanowi, gdy był młody, niemniej
jednak małżeństwo i życie w odległym zakątku Montany były nie dla niego.
Matka Trenta umarła niespodziewanie na zawał kilka lat temu. Madison uważała, że
spośród dzieci jej ojca Trent był największym szczęśliwcem. Po matce był spokojnej i
beztroskiej natury. Trudno było wyprowadzić go z równowagi, nie był tak gwałtowny w
uczuciach, uparty ani skory do gniewu jak Madison.
I jak kiedyÅ› Lainie.
Trent uwielbiał książki, toteż większość czasu w okresie dojrzewania spędził z ojcem.
Teraz przyszywane rodzeństwo nadal trzymało się razem. Przynajmniej raz w miesiącu jadło
wspólny lunch. Trent spotykał się wtedy z Jassy, Kailą i Madison, a często również z
Rafe'em. Był to stały punkt rodzinnego programu.
Tylko Kyle'a niezmiennie w tym towarzystwie brakowało.
A teraz pojawił się i on.
Powrócił syn marnotrawny i ojciec postanowił urządzić wielką ucztę.
Ciekawe. Jimmy też przyjdzie. Madison miała nadzieję, że dowie się czegoś o jego
nowej sprawie.
Jordan zwrócił się do najstarszej córki:
Nie ma powodu, żebyś nie popływała łodzią, jeśli masz na to ochotę, Jassy. Zdążysz
wrócić na czas. Rozłożył ręce, pokręcił głową i zwrócił się z kolei do Kyle'a. Nie mogę jej
wydać za mąż. Ale za to wspaniale się sprawdza jako hostessa w domu staruszka dodał z
czułością w głosie.
Jassy wzięła winogrono z patery i zrobiła minę do ojca.
Dla niektórych tu obecnych pojęcie małżeństwa oznacza monogamię. Pamiętasz
słowa przysięgi? Póki śmierć nas nie rozłączy . Niektórzy z nas traktują je poważnie.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- katek.htw.pl
Graham Masterton Czternascie obliczy strachu
Graham Lynne Spotkanie po latach
Harry Oulton A Pig Called Heather (retail) (pdf)
Heather MacAllister Nie unikniesz przeznaczenia
Graham Heather Pod sloncem Florydy
James Susanne Romans z pisarzem
Lawrance Kim Przystanek w Madrycie