[ Pobierz całość w formacie PDF ]
specjalnych małych garnuszkach, podwieszonych na łańcuchach. Na planecie, gdzie minęło
dzieciństwo Jasona. też rosły takie drzewa. Chłopcy bardzo lubili wrzucać ich korzenie do ogniska,
bo dawały aromatyczny dym, który przynosił dziwne, tajemnicze i smutne uczucia.
Potem wstąpili do sklepu, gdzie kupili dużą butelkę tortugskiego rumu i pojemnik
naturalnej gazowanej wody ze zródeł Cumha na Cefei, którą bardzo lubił Jason. I jeszcze koszyk
owoców.
Po świadectwo ślubu kazano im przyjść pod koniec dnia, a na razie młoda para razem ze
świadkami ruszyła prosto do pałacu Henry ego Morgana. Tak po prostu, bez telefonicznego
uprzedzenia. W domu wprawdzie zostały ich bransoletki, ale nie chciało im się tam wracać. W
końcu dziś jest dzień ich ślubu, Morgan powinien to zrozumieć. Tym bardziej że flibustierzy też
mieli dzisiaj święto stłumili kolejny bunt.
Morgan rzeczywiście się nie rozgniewał. Przyjął ich jak rodzinę. W pałacu już kończono
pracę i zabierano się do świętowania. A uroczystości szykowały się niemałe. Zwycięstwo nad
prywatierami zbiegło się z jakimś świętem religijnym; Jason nie był pewny. czy to było Zwięto
Objawienia, czy Zwiastowania, zawsze myliły mu się te pojęcia. Wino i mocniejsze alkohole
niedługo poleją się strumieniami. Jason pożałował przez chwilę, że wydali pieniądze na rum. No,
ale wesele to wesele. Trzeba ponieść jakieś wydatki.
Odkąd Jason związał się z witalierami i wykopał swój pierwszy decyreal, skończyły się
problemy z pieniędzmi. W pierwszych dniach wszystko wyglądało dużo gorzej.
Gotówkę, którą wzięli ze sobą na drogę z Pyrrusa, zabrano im jeszcze podczas napadu na
Darkhanie i nikt nie miał zamiaru jej zwracać. Zabrać coś przeciwnikowi w walce to według
flibustierów uczciwa sprawa. Ale tutaj, na Jamajce, nie wolno kraść, bo wszyscy są swoi. Prawo
jest prawem. Jason nie chciał się upokarzać i prosić o pieniądze Morgana, tym bardziej że swoją
część zdobyczy piratów podobno już dostał w postaci uwięzionej dziewczynki.
A zatem już drugiego dnia udał się do lokalnego kasyna. Przechytrzył dwóch czy trzech
graczy grając o drobne stawki, ale szybko się zorientował, że ma do czynienia z profesjonalistami.
Na Jamajce dziewięciu na dziesięciu graczy okazywało się szulerami. Trudno by było ich ograć.
Jeżeli jeden szuler czuł, że drugi jest od niego sprytniejszy, wykorzystywał zupełnie inne środki
nie talię kart, lecz szablę. Do czegoś takiego Jason nie chciał dopuścić. Następnego dnia zamiast
grać, postanowił sprzedawać sekrety trików karcianych, których znał bardzo dużo. Publiczność w
saloniku okazała się bardzo chętna do tego rodzaju nauki i Jason w ciągu jednego wieczoru zarobił
więcej niż się spodziewał. Ale to nie miało przyszłości. Meta, oprócz zajęć z walki wręcz, nie
wymyśliła innych sposobów zarabiania pieniędzy. Potem zaczęła polować razem z bukanierami. Za
rzadkie zwierzęta nie najgorzej płacili w magazynach SZ, to znaczy służby Howarda. Ale dopiero
sprzedaż irydu pozwoliła im poczuć się niezależnymi. Ten biznes był bezkonkurencyjny.
Do rozpoczęcia świątecznych obchodów została najwyżej godzina, ale Morgan chętnie
przyjął u siebie w gabinecie całą grupę. Co za szczęście! Byli o krok od zwycięstwa.
Włączaj się, mała, szepnął Jason do Dolly. Jak tylko zaczniemy rozmawiać o
poważnych sprawach, postaraj się wejść w jego mózg.
Dolly kiwnęła milcząco głową. Zwietnie wszystko rozumiała.
Morgan zaproponował gościom, by usiedli, obrzucił ich grupę zdziwionym spojrzeniem i
zapytał:
Jasonie, czy przyszedłeś mi opowiedzieć o swoim genialnym pomyśle?
W pewnym sensie, sir Henry zaczął Jason wymijająco. Pomysł jeszcze nie jest do
końca dopracowany, ale możemy o nim porozmawiać. Najpierw jednak chciałbym przedstawić ci
moją żonę, Metę.
Gratuluję, gratuluję podskoczył w swoim fotelu Morgan. Bardzo się cieszę. W którym
kościele wzięliście ślub?
W kościele Bogurodzicy, w Gordelskim Zaułku. Zdaje się, właśnie tam radziłeś mi
pójść, prawda, Henry?
Radziłem ci po prostu wziąć ślub kościelny burknął Morgan, dając do zrozumienia, że
zawsze pamięta każde swoje słowo.
Właśnie, pomyślał Jason, nie ma sensu mydlić mu oczu.
Napijesz się z nami, Henry? Daj kieliszki, a ja zacznę opowiadać.
Nalali, wypili, ocenili wykwintny bukiet, zjedli po owocu.
Poznałem przywódcę buntowników zaczął Jason.
Po co ci to było? ze szczerym zdumieniem zapytał Morgan.
Przecież tłumaczyłem ci, Henry. Muszę wiedzieć o twojej planecie wszystko, inaczej...
W porządku... A co z tym pomysłem?
Za chwilÄ™. Nie interesuje ciÄ™ moja opinia o Zdenku i innych prywatierach?
Nie interesuje uciął Morgan. Zdenek też mnie nie interesuje. Jeżeli twój pomysł
polega na tym, żeby prywatierów wysłać w kosmos, a do prac polowych wykorzystywać roboty, to
dziękuję, ale nie do mnie z tym. Planowaniem zajmuje się u nas Peter Davis, a Richard Scott jest
kierownikiem SS, możesz sobie z nimi pogadać. Pamiętaj tylko, że planecie te bunty są potrzebne.
Rozumiesz? Bez nich naród się ostatecznie rozleniwi.
Więc sam organizujesz te bunty? nie mógł uwierzyć Jason.
To niezupełnie tak wygląda... No, ale teraz pora na twój pomysł, Jasonie.
Uważam, że powinniście zdobywać na innych planetach i na statkach w przestrzeni
międzygwiezdnej nie dobra materialne, tylko coś innego. To będzie o wiele trudniejsze, ale za to o
wiele bardziej rentownie. Gwarantuję, że potem w ogóle przestaniecie myśleć o wartościach
materialnych.
Chodzi ci o narkotyki? zapytał Morgan.
Głupi żart, Henry.
No dobra, dobra, mów dalej. Co to takiego?
Powiem, ale uprzedzam, że mój pomysł jest jeszcze niedopracowany. Podam ci kilka
przykładów do teoretycznego rozważenia. We Wszechświecie można znalezć prawie wszystko,
jeżeli dobrze poszukać. Wehikuł czasu, duplikat każdej materii, łącznie z żywą i rozumną, środki
odmładzające, przenośne urządzenia do hiperprzejść, i tak dalej. Zastanów się nad tym, Henry.
Przecież to właśnie ty ukierunkowałeś w ten sposób moje myślenie. Porywając mnie, po raz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- katek.htw.pl
Harry Turtledove War Between the Provinces 01 Sentry Peak
Harry Turtledove Crosstime 04 The Disunited States of America (v1.0)
Harry Oulton A Pig Called Heather (retail) (pdf)
Connelly Michael Harry Bosch Miasto kości
Harry Houdini Miracle Mongers And Their Methods
Harry Turtledove Enchanter Completed
Harry Potter Jetnik iz Azkabana
Anne McCaffrey Ship 05 The Ship Who Won
Harris Lynn Raye Historia Antonelli