[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rozmowy.
- Sprawiasz wrażenie dziewczyny, która lubi się bawić - podjął. - Moje towarzy-
stwo tego ci nie zapewni.
Prawdę mówiąc, tak go zżerała gorycz upokorzenia, że myślał tylko o ucieczce z
miasta. Dopiero teraz zaczął się zastanawiać, czy nie postąpił egoistycznie.
Imogen była nietypową asystentką. Jednakże ciepła i serdeczna w stosunkach z
bliznimi, od dyrektorów poczynając, a na personelu sprzątającym kończąc, była też za-
skakująco rzeczowa. Tom był jej wdzięczny za to, jak się zachowała, kiedy Julia od-
wołała ślub. Zasłużyła na coś więcej, niż mógł jej ofiarować.
Niestety teraz niczego już nie dało się zmienić. Tom nie znosił uczucia, że zrobił
coś niewłaściwie. Lubił mieć wszystko pod kontrolą, a kiedy w grę wchodziły emocje,
gubił się.
- Mówi pan tak, jakbym stale biegała po imprezach - rzekła Imogen rozbawiona,
choć trochę jej to pochlebiało. - Wieczorami zwykle siedzę przed telewizorem z moją
R
L
T
współlokatorką i narzekamy na nasze nudne życie. A teraz jestem tutaj. - Rozejrzała się. -
Czego więcej można pragnąć?
No, chyba że kogoś, z kim dzieliłaby to piękne łóżko, podszepnął jakiś podstępny
głos w jej głowie.
- Będę więcej niż szczęśliwa, podziwiając te widoki - oznajmiła. - Chętnie też po-
pracuję - dodała pospiesznie.
- Dzisiaj nie musisz pracować - odparł Tom.
- Skoro już tu jesteśmy, wykorzystajmy to jak najlepiej.
Uśmiechnęła się do niego promiennie.
- Zwietnie.
- Więc... na co masz ochotę? Jesteś zmęczona?
- Trochę - przyznała. - Ale najpierw mam chęć popływać.
Ali zostawił ich bagaże w sypialni. Walizka Toma była czarna i elegancka, zaś
Imogen wysłużona. Stały jedna obok drugiej, zupełnie niedopasowane i dziwnie sobie
bliskie.
Imogen wyjęła bikini i przebrała się w łazience. Z powątpiewaniem patrzyła na
swoje odbicie w lustrze. Czy rok temu jej kostium odkrywał tyle samo? Teraz niewiele
pozostawiał wyobrazni.
Dlaczego nie wytrwała przy diecie, którą zaplanowała sobie w styczniu? Gdyby
wiedziała, że w lutym będzie nosić bikini, nie pochłonęłaby tylu czekoladowych herbat-
ników. Z drugiej strony, to one pozwalały jej przetrwać długie zimowe wieczory.
Imogen wzięła się w garść i wyszła z łazienki. Tom już otworzył swojego laptopa,
a kiedy pracował, nie zauważyłby nawet, gdyby przeszła obok niego nago. Nie będzie na
nią patrzył i myślał, że powinna raczej wybrać jednoczęściowy kostium w większym
rozmiarze. Na szczęście miała plażę tylko dla siebie.
Mimo wszystko owinęła się sarongiem wokół talii, bo nie miała ochoty cały czas
wciągać brzucha.
Tom siedział na jednej z kanap, pochylony nad laptopem, który leżał na stoliku do
kawy. A jednak podniósł wzrok, gdy Imogen go mijała.
- Nie pójdzie pan popływać? - spytała spłoszona.
R
L
T
Tom już wrócił wzrokiem do komputera. Ta krótka chwila wystarczyła, by Imogen
poczuła, że pod przezroczystym sarongiem jest prawie naga.
- Może pózniej - odparł. - Chcę sprawdzić rynki.
- No to... będę na plaży w razie czego.
Po jej odejściu Tom głęboko odetchnął i oparł się o poduszki. Nie był przygotowa-
ny na widok bosej Imogen, ubranej prawie wyłącznie w kusy sarong. Miała te same brą-
zowe włosy i niebieskie oczy co zawsze. Ale czy zawsze miała takie ciało? Czy nigdy
dotąd nie dostrzegł tych ponętnych krągłości i gładkiej skóry?
A teraz, gdy już je spostrzegł, jak ma o nich zapomnieć? Jeszcze nie zagoiły się ra-
ny po rozstaniu z Julią. Nie zamierzał romansować z żadną inną kobietą, zwłaszcza ze
swojÄ… asystentkÄ….
Nie powinien się zastanawiać, czy jest taka ciepła i miękka, na jaką wygląda, ani
jak by to było zerwać z niej ten sarong i poznawać to kuszące ciało.
Siłą woli wrócił do komputera. Chyba odreagowuje wydarzenia ostatnich dni. Tyl-
ko to tłumaczyło pożądanie, które go ogarnęło. Imogen nie była w jego typie. Podobały
mu się smukłe wyrafinowane kobiety, chłodne i opanowane. Takie jak Julia.
Czy to możliwe, że od daty ich planowanego ślubu minęły ledwie trzy dni? Nie do
wiary, że już myślał o innej kobiecie.
Zbudował swoją karierę siłą woli i determinacją, nie pozwalając, by cokolwiek
odwracało jego uwagę. Oparł się bardziej kuszącym przeszkodom niż Imogen, więc jej
też się oprze. Poza wszystkim czeka ich praca.
A w tym Tom był najlepszy.
Jednak w tej chwili nie mógł się skoncentrować. Upał go zmęczył, czuł, jakby miał
piasek w oczach. Krótka kąpiel w morzu by go orzezwiła. Oczami wyobrazni ujrzał la-
gunÄ™, a zaraz potem Imogen.
Dziwne, że wciąż miał przed oczami jej obraz. Pamiętał, jak uśmiechała się na ło-
dzi, jak wiatr rozwiewał jej włosy, a słońce odbijało się w jej oczach, jak wyglądała w
sarongu.
Poderwał się i wyszedł na zewnątrz. Basen połyskiwał zapraszająco. Ochłodzi się i
wróci do pracy.
R
L
T
Ale basen wydał mu się jakiś pusty. Przez liście palm widział lagunę i wyobraził
sobie tam Imogen, zupełnie samą. To idiotyczne! Dlaczego miałby jej unikać?
Zdążył już zracjonalizować chwilowy przypływ pożądania jako reakcję na swoje
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tlonastrone.pev.pl
Billionaire Boys Club 2 Beauty and the Billionaire Jessica Clare
Arianna Hart Surprise [Samhain] (pdf)
Hart Jessica Ogień i woda(1)
Hart Jessica Zwykła księżniczka
Herries Anne Dynastia Banewulfow 02 Slowo rycerza
Plutarch Zywoty Slawnych Mezow cz.2
Elizabeth Ann Scarborough Song of Sorcery
1035. Child Maureen Rozkosz w sieci kśÂ‚amstw
Zielona książeczka Osiągaj zamierzone cele