[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tego, jaki nosił Zehbeh.
 Amalryk! Siadaj tu i rzuć z nami parę razy. Z pewnością
będziesz miał dziś więcej
szczęścia niż ja!
 Mój panie, naprawdę nie stać mnie na&
 Och, do diabła z tym! Oto twoja działka.
Conan zgarnął garść monet ze stosu i z rozmachem położył
je przed Akwilończykiem. Gdy
Amalryk usiadł na podłodze, Conan, jakby rażony nagłą
myślą, spojrzał ostro na Sakumbe.
 Powiem ci coś, bracie królu  rzekł.  Rzucimy każdy po
razie. Jeśli ja wygram,
rozkażesz armii maszerować przeciw królowi Kush.
 A jeśli ja wygram?  rzekł Sakumbe.
 No to nie ruszÄ…, tak jak wolisz.
Sakumbe potrząsnął głową i zachichotał.
 Nie, bracie królu, nie dam się złapać tak łatwo.
Wyruszymy, kiedy będziemy gotowi,
Strona 163
Howard Robert E - Conan ryzykant.txt
nie prędzej.
Conan rąbnął pięścią w podłogę.
 Do diabła, co się z tobą dzieje, Sakumbe? Nie jesteś
tym samym człowiekiem, co za
dawnych dni. Wtedy byłeś gotów na wszystko; a teraz
obchodzi ciÄ™ jedynie jedzenie, wino i
kobiety. Co cię tak zmieniło?
Sakumbe czknÄ…Å‚.
 Dawniej, bracie królu, chciałem być monarchą, mieć
wielu poddanych, którzy będą
słuchali moich rozkazów, oraz wiele wina, jedzenia i
kobiet. Teraz mam wszystkie te rzeczy.
Dlaczego miałbym ryzykować, że je stracę w niepotrzebnej
awanturze?
 Przecież musimy poszerzyć nasze państwo aż do
Zachodniego Oceanu, aby uzyskać
kontrolę nad szlakami handlowymi biegnącymi do wybrzeża.
Wiesz równie dobrze jak ja, że
bogactwo Tombalku bierze się z kontrolowania szlaków
handlowych.
 A kiedy pokonamy króla Kush i dotrzemy do morza, co
wtedy?
 No, wtedy skierujemy nasze armie na wschód, aby
podporządkować sobie plemiona
Ghanatan i skończyć z ich napadami na nasze ziemie.
 A potem zapewne zechcesz uderzyć na północ i na
południe, i tak bez końca. Powiedz
mi, człowieku: a gdybyśmy podbili każdy naród w promieniu
tysiÄ…ca mil od Tombalku i
posiedli bogactwa większe od skarbów królów Stygii? Co
robilibyśmy wtedy?
Conan ziewnÄ…Å‚ i przeciÄ…gnÄ…Å‚ siÄ™.
 No& chyba cieszylibyśmy się życiem: obwiesili się
złotem, polowali i ucztowali po
całych dniach, a nocami pili i obłapiali dziewki. W tym
czasie moglibyśmy opowiadać sobie
kłamstwa o naszych przygodach.
Sakumbe znów się zaśmiał.
 Jeśli tylko tego pragniesz, to przecież właśnie to
robimy! Jeśli chcesz więcej złota,
jedzenia, picia czy kobiet, powiedz mi, a dostaniesz.
Conan potrząsnął głową. Mamrocząc coś pod nosem i
marszcząc brwi, myślał z
widocznym wysiłkiem. Sakumbe zwrócił się do Amalryka:
 A ty, mój młody przyjacielu, przyszedłeś tu, żeby nam
coś powiedzieć?
 Mój panie, przybyłem, aby zaprosić lorda Conana do mego
domu, aby zatwierdził moje
Strona 164
Howard Robert E - Conan ryzykant.txt
małżeństwo. Myślałem, że pózniej mógłby zrobić mi
przyjemność i zostać na skromnym
przyjęciu.
 Skromne przyjęcie?  rzekł Sakumbe.  O nie, na nos
Ajuja! Wyprawimy wielkÄ…
biesiadę z pieczeniem osłów, rzekami wina, bębnami i
tancerkami! Co na to powiesz, bracie
królu?
Conan beknął i wyszczerzył zęby.
 Jestem z tobą, bracie królu. Urządzimy Amalrykowi takie
weselisko, że nie obudzi się
po nim przez trzy dni!
 Jest jeszcze inna sprawa  rzekł Amalryk, nieco
przerażony jeszcze jedną ucztą z
rodzaju tych, w jakich gustowali obaj barbarzyńcy, nie
wiedząc jednak jak odmówić.
Opowiedział o tym, jak Askia wypytywał Lissę.
Kiedy skończył, królowie zmarszczyli brwi. Sakumbe rzekł:
 Nie obawiaj siÄ™ Askii, Amalryku. Wszystkim czarownikom
trzeba patrzeć na ręce, ale
ten jest moim wiernym sługą. No, bez jego czarów&
Zerknął w stronę drzwi i rzucił ostro:  O co chodzi?
Strażnik, który stanął w drzwiach,
powiedział:
 O Królowie, zwiadowca jezdzców Tibu chce wam coś
powiedzieć.
 Przyślij go tu  powiedział Conan.
Czarnoskóry chudzielec w podartym, białym burnusie wszedł
i złożył im pokłon. Gdy
wyciągnął się na posadzce, z jego stroju uniosła się
chmura kurzu.
 Moi królowie!  wysapał. Zehbeh i Aphakowie idą na nas!
Widziałem ich wczoraj w
oazie Kidessa i jechałem całą noc, żeby przynieść
wiadomość.
Conan i Sakumbe, obaj nagle zupełnie trzezwi, zerwali się
na równe nogi. Conan rzekł:
 Bracie królu, to oznacza, że Zehbeh może tu być już
jutro. Każ bębnom bić na zbiórkę.
Gdy Sakumbe wzywał oficera i wydawał mu ten rozkaz, Conan
zwrócił się do Amalryka:
 Czy myślisz, że uda ci się zaskoczyć nadciągających
Aphaków i rozbić ich swoją jazdą?
 Może i tak  odparł ostrożnie Amalryk.  Mają przewagę
liczebną, ale niektóre
wąwozy na północy znakomicie nadają się na zasadzkę&
5
Strona 165
Howard Robert E - Conan ryzykant.txt
Godzinę pózniej, gdy słońce skryło się za ciemnoczerwone
mury Tombalku, Conan i
Sakumbe zasiedli na tronach stojÄ…cych na podium, na
placu. Gdy bębny wzywały na zbiórkę,
czarni zdolni do noszenia broni przybywali na plac.
Rozpalono ogniska. Wodzowie w
pióropuszach ustawiali wojowników w szeregi i dotykali [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • glaz.keep.pl