[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pieniądza. Nie prowadzi samochodu * nie potrafił podobno zrobid prawa jazdy... * urwała, kiedy Danny
wrócił do stolika z resztą. * Lubimy Frankiego, prawda, Danny? Jest taki przyjazny i otwarty...
* Ma dziewczynę * przerwał jej Danny.
Hannah podniosła się z krzesła. * Miło było cię spotkad, Qwill. Powiem Louie, że cię widziałam. Chodz,
Danny!
Tego samego dnia wieczorem o jedenastej Qwille*ran i Polly ucinali sobie jak zwykle pogawędkę przez
telefon.
* Miałaś udany dzieo? * spytał.
* Trafiło się nam kilku interesujących klientów. Sprzedaż na zwykłym poziomie. Dundee zjadł coś, czego
nie powinien, i zwymiotował.
* Odwiedziłem sklep Linguinich. Mają nowe kocięta, zaproponowałem imię dla jednego z nich. Squunky.
Nick oprowadził mnie po winnicy. Doszedłem do wniosku, że moje zainteresowanie winnicami,
winiarzami i uprawą winorośli jest czysto literackie. Podoba mi się brzmienie słów, cytaty z Biblii, poetów
i dramatopisarzy... więc obawiam się, że znów nic z tego nie wyjdzie.
* O Boże! Straciłeś mnóstwo czasu!
* Pisarz nigdy nie traci czasu. Porozmawiamy o tym przy sobotniej kolacji. Co powiesz na Old Grist
Mili"? Pogratulujemy kierownictwu nowego wystroju wnętrza.
Polly zawahała się. Trwało to dłużej niż zwykle.
* Och, jest pewien problem. Znasz moją przyjaciółkę Shirley z Lockmaster?
* Nie spotkaliśmy się, ale wiem, że to tamtejsza bibliotekarka, która zrezygnowała z pracy, kiedy ty
to zrobiłaś, i zajęła się handlem książkami, tak samo jak ty.
* Tak, ale jej księgarnia ma sto lat i od początku należała do rodziny. W sobotę stuknie jej
sześddziesiątka. Wynajmują prywatną salę w Palomino Paddock". Chcą, żebym się zjawiła w ramach
niespodzianki. Też jesteś zaproszony, ale chyba nie czułbyś się dobrze. Lubią bawid się w zgadywanki i
rebusy.
* Chyba masz racjÄ™.
* Qwill, naprawdę mi przykro, że przepada nam sobotnia randka. Po raz pierwszy w życiu!
* Nic się nie stało. Zabiorę na kolację Rhodę Tib*bitt i porozmawiam z nią o jej zmarłym mężu. %7łyczę
udanego wieczoru. Lepiej nie wracaj aż do niedzieli rano. Nie chcę, żebyś sama prowadziła po nocy.
Potem, ponieważ to on zadzwonił do niej, pierwszy powiedział:
* A bientót.
* A bientót * odparła.
Czy wyczuł lekki chłód po drugiej stronie? Polly musiała wiedzied, że Riioda to
osiemdziesięciodzie*więcioletnia wdowa po stuletnim historyku Moose County.
Sobotnia dezercja Polly * na rzecz kolacji i zgadywanek w Lockmaster * była tym, czego Qwilleran
potrzebował, żeby wprowadzid w życie projekt pod kryptonimem Tibbitt. Rhoda przyjęła propozycję z
entuzjazmem. Podjechał po nią do Ittibittiwassee
Estates, gdzie pozostali mieszkaocy patrzyli podekscytowani, jak jedna spośród nich wybiera się na
kolacjÄ™ z panem Q.
Qwilleran zarezerwował stolik w restauracji U Tipsy", tawernie mieszczącej się w chacie z bali, z własną
fermą kurzą. Została nazwana na cześd należącej do właściciela kotki, której portret wisiał w głównej sali
* białej z czarną łatą na jednym oku. Była tam prywatna salka z widokiem na podwórko fermy;
pomieszczenie można było zarezerwowad na konferencję po posiłku, a kierownictwo z dumą
udostępniało pokój panu Q.
Jeśli chodzi o jedzenie, nie ulegało wątpliwości, że U Tipsy" podawano najlepsze w okręgu jajka na
szynce i kurczaki po królewsku * ale nic wyjątkowego*a kucharz nie zamierzał uchodzid za wielkiego
szefa.
Qwilleran powiedział do swojego gościa:
* Najpierw zjemy kolację i pogadamy; pózniej uprzątniemy stół i włączymy magnetofon. * Potem zaczął:
* Po raz pierwszy spotkałem Homera w rezydencji Klingenschoenów, kiedy znajdowało się tam muzeum.
Mieszkałem tam z kotami. Gospodynią była Iris Cobb. Na górze znajdował się pokój konferencyjny,
wjeżdżało się tam windą, i Homer miał zabrad głos, ale się spózniał...
Rhoda przytaknęła z uśmiechem.
* Homer twierdził, że każdy powinien mied osobistą dewizę, a jego brzmiała: Zawsze się spózniaj".
* No cóż, siedzieliśmy tam i czekaliśmy * ciąg
nął Qwilleran. * Ilekrod rozlegał się dzwonek windy, wszyscy patrzyli na jej drzwi. Otwierały się i za
każdym razem był to ktoś inny, nie Homer. Kiedy dzwonek rozległ się po raz czwarty, wszyscy
spojrzeliśmy w stronę windy, pewni, że tym razem to będzie on. Drzwi się rozsunęły i z kabiny wyszedł
Koko z podniesionym ogonem.
* Pamiętam * powiedziała. * Wydawał się zdziwiony, że wszyscy się śmieją.
* Czy Homer był dobrym dyrektorem szkoły? * spytał Qwilleran.
* Wszystkie się w nim kochałyśmy. Ubierał się elegancko, był schludny i traktował nauczycieli z niezwykłą
kurtuazją. Jako pierwszy poszedł na emeryturę i zaczął pracowad społecznie w Lockmaster Mansion
Museum. Więc kiedy i ja przeszłam na emeryturę, także się tam zgłosiłam. Wyobraz sobie moje
zaskoczenie, gdy ujrzałam swojego dyrektora w starym ubraniu, na czworakach, w towarzystwie
wojowniczo wyglądającego kota!... Jak się okazało, rezydencję nawiedziła plaga myszy i Homer
powiedział, że trzeba sprawdzid, którędy się przedostają. Twierdził, że znalazł ponad dwanaście mysich
dziur i że je zapieczętował, a kot był wściekły, ponieważ wyschło mu zródło dostaw! Minęło dwanaście
czy piętnaście lat, nim się pobraliśmy, a Homer okazał się takim gejzerem radości i zabawy... Pamiętasz,
Qwill, kiedy nasza delegacja w dziesięciu limuzynach jezdziła po całym okręgu i umieszczała w różnych
miejscach tablice pamiÄ…tkowe?
* Pamiętam! Im dziwniejsze, tym zabawniejsze... O, nasza kolacja. Pózniej sobie powspominamy.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zdrowieiuroda.opx.pl
0552. James B.J Men of Belle Terre 04 Jackson Cade i kobieta sukcesu
Barrett Jean Czy masz alibi Intryga i milosc 29
191. Schuler Candace To miał być tylko romans
Braun Lilian Jackson Kot, który... 06 Kot, który bawił się w listonosza
Tim LaHaye & Jerry Jenkins Left Behind Series 10 The Remnant
Plutarch Zywoty Slawnych Mezow cz.2
Gra o szcz晜›cie Wentworth Sally
Lauren_Kate_ _Fallen_2 _Tormen
James Axler Earthblood 01 Earthblood