[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pośrodku kolumny czołgów i wozów pancernych. Całe miasto wyległo oddać mu korny i
błagalny hołd. Całe miasto klęczało na ziemi, bijąc czołem o bruk, i też klęcząc w tym
tłumie słyszałem jęki i okrzyki grozy, westchnienia i zawołania. Nikt nie odważył się
spojrzeć w twarz czcigodnego monarchy, a u wrót pałacu książę Kassa, choć nie zawinił,
bo walczył i miał czyste ręce, ucałował buty cesarza. Jeszcze tej nocy nasz wszechwładca
rozkazał zastrzelić swoje ulubione lwy, które miast bronić dostępu do pałacu, wpuściły do
niego zdrajców.
A teraz pytasz o Germame. Ten zły duch razem ze swoim bratem i niejakim kapitanem
Baye z gwardii cesarskiej uszli z miasta i ukrywali się jeszcze przez tydzień. Mogli
poruszać się tylko nocą, bo zaraz wyznaczono za nich nagrodę pięciu tysięcy dolarów,
więc wszyscy ich szukali, bo to był duży pieniądz.
Starali przedostać się na południe, pewnie chcieli przejść do Kenii. Ale po tygodniu, kiedy
siedzieli ukryci w krzakach, od kilku dni już bez jadła i omdlewający z pragnienia, gdyż
bali się pojawić w jakiejś wiosce, żeby zdobyć pożywienie i wodę, zostali otoczeni przez
chłopów, którzy szli nagonką i chcieli ich pojmać. I wtedy, jak zeznał Mengistu, Germame
postanowił wszystko skończyć. Germame, tak zeznał, zrozumiał, że wyprzedził o krok
historię, że poszedł szybciej niż inni, a jeżeli ktoś idąc z orężem w ręku wysunie się o krok
przed historię, musi zginąć. I pewnie wolał, żeby sami zadali sobie śmierć.
Więc Germame, kiedy już chłopi dobiegali, żeby ich pojmać, najpierw strzelił do Baye,
potem do brata, a następnie zastrzelił siebie. Chłopi myśleli, że uszła im nagroda, bo
nagroda była za wziętych żywcem, a tu, przyjacielu, widzą trzy trupy. Jednakże zabity
był tylko Germame i Baye. Mengistu leżał z twarzą zalaną krwią, ale jeszcze żył.
Pośpiechem zawiezli ich do stolicy i wzięli Mengistu do szpitala. O wszystkim doniesiono
naszemu panu, co wysłuchawszy powiedział, że chce zobaczyć ciało GeI-mame. Zgodnie
z tym poleceniem zwłoki zostały przywiezione do pałacu i rzucone na schody przed
wejściem głównym. Wtedy dobrotliwy pan wyszedł z pałacu, stanął i długi czas
przyglądał się leżącemu ciału. Milczał wpatrzony bez słowa, ludzie przy nim stojący nie
słyszeli, żeby coś powiedział.
Potem drgnął i cofnął się z powrotem w głąb budynku, polecając lokajom zamknąć
główne drzwi. Widziałem pózniej ciało Germame powieszone na drzewie przed katedrą
Zwiętego Jerzego. Stał tam tłum ludzi, którzy szydzili ze zdrajców. klaskali i wznosili
rubaszne okrzyki. A jeszcze został Mengistu.
Ten znowu, po wyjściu ze szpitala, stanął przed sądem wojskowym. W czasie rozprawy
zachowywał się dumnie i przeciwnie pałacowym obyczajom, nie przejawiał pokory ani
chęci przebłagania dostojnego pana. Powiedział, że nie boi się śmierci, ponieważ od
chwili, kiedy zdecydował się stawić czoła niesprawiedliwości i zrobić przewrót, liczył się,
że zginie.
Powiedział, że chcieli dokonać rewolucji, i powiedział, że on jej nie doczekał, ale że odda
krew, z której wyrośnie zielone drzewo sprawiedliwości. Powiesili go trzydziestego
marca, o świcie, na głównym rynku miasta. Razem z nim powiesili sześciu innych
oficerów z gwardii. Nic a nic nie był do siebie podobny. Strzał brata wyrwał mu oko i
potrzaskał całą twarz, którą teraz zarastała czarna, zwichrzona broda. Drugie oko, pod
naciskiem stryczka, było wypchnięte na wierzch.
Opowiadają, że przez pierwsze dni po powrocie cesarza panował w pałacu ruch
nadzwyczajny. Sprzątacze szorowali podłogi zdzierając z parkietów plamy wsiąkłej krwi,
lokaje zdejmowali poszargane i nadpalone kotary, ciężarówki ; wywoziły sterty
potrzaskanych mebli i skrzynie pustych łusek, szklarze wstawiali nowe szyby i lustra,
murarze tynkowali wyszczerbione kulami ściany. Powoli znikał swąd spalenizny i zapach
prochu. Długo odbywały się uroczyste pogrzeby tych, którzy odeszli zachowując do
końca lojalność; w tym samym czasie ciała powstańców grzebano nocami w
niewiadomych, ukrytych miejscach. Najwięcej było ofiar przypadkowych - podczas walk
ulicznych zginęły setki gapiących się dzieci, kobiet idących na rynek, mężczyzn, którzy
szli do pracy albo bezczynnie grzali się w słońcu. Teraz strzelanina ucichła, wojsko
patrolowało ulice miasta, które z opóznieniem, już po fakcie, zaczynało przeżywać zgrozę
i szok. Dalej opowiadają, że nastąpiły tygodnie budzących panikę aresztowań, męczących
dochodzeń, brutalnych przesłuchań. panowała niepewność, lęk, ludzie szeptali,
plotkowali, wspominali szczegóły zamachu dodając do nich, co kto mógł, na miarę swojej
fantazji i odwagi, zresztą dodając pokątnie, gdyż wszelkie dyskutowanie ostatnich
wydarzeń było oficjalnie potępione, a policja - z którą nigdy nie należy żartować, nawet
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- leszczyniacy.pev.pl
Dziewczyny z Akademii Gallagher 6 United we Spy TĹUMACZENIE PL
Andrzej Lisowski MĂłj pierwszy pies [PL] [pdf]
Abedi Isabel Whisper. Nawiedzony dom(1)
Feehan, Christine Leopard Series (1 2)
Chruszczewski CzesśÂaw Fenomen kosmosu
Carranza Maite Wojna czarownic 01 Klan Wilczycy