[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pańskiego laboratorium i widzę, że pan pracuje. Ma pan na warsztacie coś ciekawego?
 Kilka drobiazgów... w stadium jeszcze początkowym...
 Coś z metalurgii?  zainteresował się Paweł.
 Przeważnie nie to...  Ottman był zażenowany.
Paweł nie wątpił, że w końcu wydobędzie z niego potrzebne wiadomości. Przekonał się, że
Ottman nie chce mu się przyznać do swojej pracy nad kauczukiem. Wobec tego powiedział: 
Bardzo interesuję się wynalazkami. Rozporządzałbym nawet teraz dość znacznymi kapitała-
mi, jeżeli chodziłoby o realizację czegoś konkretnego. W każdym razie  dodał tonem żarto-
bliwym  zastrzegam sobie pierwszeństwo kupna.
Wstał i podał rękę Ottmanowi. Widział, że ten waha się, że chce mu coś powiedzieć, lecz
wolał teraz przerwać rozmowę, by umocnić w Ottmanie zaufanie.
 Do widzenia  powiedział wychodząc  a za parę dni wstąpię przyjrzeć się próbie z ba-
daniem stopu na panewki...
Tak się jednak stało, że zaraz nazajutrz zjawił się w laboratorium. Nie omylił się. Ottman
najwyrazniej nie mógł wytrzymać, by nie zwierzyć mu swojej tajemnicy.
 Pytał wczoraj pan dyrektor  zaczął po wymianie kilku zdań  nad czym specjalnie pra-
cujÄ™...
 Szuka pan kamienia filozoficznego?  wesołym koleżeńskim tonem zapytał Paweł.
Ottman uśmiechnął się niewyraznie i powiedział:
 Szukam syntezy kauczuku...
 O!... To jest nad wyraz ciekawe. Gdyby zdołał pan dopiąć swego, a kauczuk wyprodu-
kowany przez pana byłby znacznie tańszy od naturalnego, zrobiłby pan majątek, co to mają-
tek, miliony! Jakże postępują pańskie prace?
 Dość pomyślnie, panie dyrektorze... Jeżeli pana istotnie to zajmuje...
135
Otworzył szafkę i pokazał Pawłowi trzy substancje. Jedna, przezroczysta, lepka i miękka
przypominała coś w rodzaju żywicy lub zgęstniałej gumy arabskiej, druga, szarawa, już nie
była lepka i ugniatała się w palcach jak ciasto. Trzecia wreszcie była brązowa, sucha w doty-
ku i sprężysta. Nie różniła się niczym od kauczuku.
Ottman naciskał i głaskał niewielką bryłkę z takim rozczuleniem, że Paweł mimo woli się
uśmiechnął. Obawiając się, by Ottman nie czuł się tym dotknięty, powiedział:  Jestem zu-
pełnym laikiem w tej dziedzinie, może pan mnie objaśni, jak się to robi, w jaki sposób wpadł
pan na ten genialny pomysł?
 O, nie ja pierwszy. Przede mną robiono w tym kierunku wiele prób...
 Prób, które się nie udały?
 Niestety  powiedział Ottman takim tonem, jakby mówił  na szczęście  wytwarzano
tylko laboratoryjną namiastkę kauczuku, który nie nadawał się do użytku, gdyż nie dał się
wulkanizować, czyli połączyć z siarką. Poza tym różnił się od naturalnego i tym jeszcze, że
był wyłącznie związkiem terpenowym, nie zaś molekularnym połączeniem terpenów i związ-
ków białkowych, a temu właśnie połączeniu zawdzięcza swoje cechy tak cenne dla techniki.
 Więc panu udało się takie połączenie wytworzyć?
 Tak. Produkt, który otrzymałem, jak pan widzi, znakomicie się wulkanizuje  podał Dal-
czowi substancję brunatną  i mam nadzieję, że będzie można otrzymać ją względnie małym
kosztem.
 Więc nie ma pan jeszcze dokładnego obliczenia?
 Na razie było to obojętne. Wyniki osiągnąłem pełne, lecz osiągnąłem je drogą kosztow-
ną. Mianowicie ostatni zabieg wymaga bardzo drogich przyrządów, pochłania moc energii i
musi trwać bardzo długo. Nie odgrywa to roli w eksperymencie, lecz dla produkcji przemy-
słowej nie nadawałoby się zupełnie. Mam jednak wszelkie dane teoretyczne na to, że zabieg
ten będę mógł zastąpić innym, tańszym.
 Jak to teoretyczne?  w głosie Pawła zabrzmiało rozczarowanie  więc praktycznie jesz-
cze pan tego nie sprawdził?
 Nie miałem możności. Trzeba byłoby zrobić to na większą skalę, skonstruować odpo-
wiedni aparat, a to jest kwestia kilkunastu tysięcy złotych. Jednak tak jestem pewien rezulta-
tów, że gdybym mógł się na taką kwotę zdobyć, nie wahałbym się ani chwili.
Paweł w zamyśleniu uderzył końcem ołówka o blat stołu.
 Może bym zdecydował się  zaczął po pauzie  na dostarczenie panu potrzebnej kwoty.
Nie znam się na tym. Nie chciałbym też na próżno ryzykować. Znałem paru śmiesznych lu-
dzi, pakujących na oślep pieniądze w wiele nierealnych wynalazków. Nie zależy mi na tym,
by się w czymkolwiek do nich upodobnić. Dlatego musiałbym przede wszystkim wiedzieć
dokładnie, na czym polega pański pomysł, jakie są szansę za i jakie przeciw. Oczywiście tyl-
ko w tym wypadku, jeżeli pan z kimś innym nie nawiązał odpowiednich stosunków i jeżeli
wzbudzam w panu dostateczne zaufanie.
Słowa Pawła wywarły na Ottmanie silne wrażenie. Patrząc na tego człowieka, ani przez
chwilę nie wątpił, że na jego słowie może całkowicie polegać. Zresztą i tak nie potrzebował
ujawniać wszystkich szczegółów. Zaczął mówić:
 Kauczuk, jak to panu powiedziałem, jest połączeniem terpenów ze związkami białko-
wymi. W połączeniu tym terpeny znacznie przeważają. Są to wszystko terpeny cykliczne typu
C5Hg, ale to jest ich wzór surowy, wyrażający jedynie stosunek atomów węgla do atomów
wodoru w drobinie. Rzeczywista budowa przedstawia wielokrotnik tego stosunku i powstaje
drogą polimeryzacji terpenu zasadniczego. Ten zaś stanowi główną część składową zwykłej
terpentyny.
 Czyli chodzi jakby o uwielokrotnienie terpentyny?
Ottman zaśmiał się z pobłażliwą i nieco zażenowaną wyrozumiałością:
 Niezupełnie, panie dyrektorze.
136
 W każdym razie terpentyna ma być surowcem, z którego zamierza pan kauczuk robić?
 Tak. Z terpenu zawartego w terpentynie otrzymuje siÄ™ dwa jego izomery: izopren i ery-
tren, a z nich drogą polimeryzacji kauczuk lub mówiąc dokładniej, terpen kauczukowy. Ta-
jemnica mego pomysłu polega na tym, że do reakcji włączam od razu potrzebną substancję
białkową  zniżył głos i zakończył  kazeinę.
 O ile się nie mylę  zapytał Paweł  kazeina jest produktem otrzymywanym z mleka?
 Tak. Otóż w odpowiednim stosunku mieszam ją z terpentyną i pod niewielkim ciśnie-
niem poddajÄ™ hydrolizie.
 Cóż to znowu za zwierzę?
 Jest to reakcja, polegająca na tym, że dany związek chemiczny w obecności wody oraz
pod działaniem kwasów, temperatury i ciśnienia rozpada się na dwie części, wywołując jed-
noczesny rozkład wody. Powstają wtedy dwa nowe związki drogą wymiany składników. Jed- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • glaz.keep.pl